Stanisław Dycha, kandydat do Sejmu z ramienia PSL, w ramach kampanii wyborczej będzie rozdawał torebki z... nasionami koniczyny. - Zorganizowałem tę akcję po to, żeby ludzie mogli symbolicznie wyhodować sobie szczęście - tłumaczy swoje motywy Dycha.
Stanisław Dycha jest "jedynką" na koszalińskiej liście PSL do Sejmu. Do 7 października zamierza rozdawać torebki z nasionami mieszkańcom wszystkich większych miejscowości w koszalińskim okręgu wyborczym, m.in. w Białogardzie, Choszcznie, Wałczu, Szczecinku i Koszalinie.
Kandydat Polskiego Stronnictwa Ludowego przypomina, że koniczyna jest tradycyjnym polskim symbolem. - Symbolizuje miłość, nadzieję, wiarę i szczęście - wylicza. Według kandydata rozdawanie nasion ma również charakteryzować kampanię prowadzoną przez jego ugrupowanie. - Nie siejemy nienawiści, tylko pozytywne wartości. Nie tworzymy sztucznych podziałów wśród Polaków. Idea siania to przecież nic innego jak dawanie życia, nowym pomysłom, ideom, pięknym rzeczom - podsumowuje swoją akcję Dycha.
Stanisław Dycha jest obecnie radnym powiatu choszczeńskiego w województwie zachodniopomorskim. W wyborach parlamentarnych z 2007 r. również kandydował do Sejmu z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zdobył ponad 7000 głosów, ale nie pozwoliło mu to zdobyć mandatu poselskiego. Może teraz koniczyna przyniesie mu szczęście.
MPB, TVR24.pl, Rzeczpospolita
Kandydat Polskiego Stronnictwa Ludowego przypomina, że koniczyna jest tradycyjnym polskim symbolem. - Symbolizuje miłość, nadzieję, wiarę i szczęście - wylicza. Według kandydata rozdawanie nasion ma również charakteryzować kampanię prowadzoną przez jego ugrupowanie. - Nie siejemy nienawiści, tylko pozytywne wartości. Nie tworzymy sztucznych podziałów wśród Polaków. Idea siania to przecież nic innego jak dawanie życia, nowym pomysłom, ideom, pięknym rzeczom - podsumowuje swoją akcję Dycha.
Stanisław Dycha jest obecnie radnym powiatu choszczeńskiego w województwie zachodniopomorskim. W wyborach parlamentarnych z 2007 r. również kandydował do Sejmu z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zdobył ponad 7000 głosów, ale nie pozwoliło mu to zdobyć mandatu poselskiego. Może teraz koniczyna przyniesie mu szczęście.
MPB, TVR24.pl, Rzeczpospolita