Środowiska zbliżone do PiS mają pretensje do Kolendy-Zaleskiej za podanie nieprawdziwych informacji, które godziły w wizerunek PiS jako partii demokratycznej. W jednej z relacji z Krakowskiego Przedmieścia Kolenda-Zaleska na antenie oświadczyła: "Jarosław Kaczyński mówi, że nadejdą jeszcze czasy, gdy prawdziwi Polacy dojdą jeszcze do władzy". Słowa te odbiły się szerokim echem, a PiS był oskarżany nawet o faszyzm. W rzeczywistości Kaczyński mówił, że "chcemy być wolnymi Polakami i chcemy by ten kraj był nasz, by nikt nam nie narzucał obyczajów".
"Chodzi o rzetelną przyzwoitość"
Pytany, czy w związku ze swą opinią o rzetelności TVN, PiS nie weźmie udziału w żadnych przedwyborczych debatach w TVN24, Adam Hofman odparł: "tak". - Chodzi o taką rzetelną przyzwoitość. Jeśli przez ostatnie cztery lata stacja informacyjna, która ma w swoim haśle "cała prawda, całą dobę", zamiast jak inne media zajmować się krytykowaniem rządu, zajmuje się krytykowaniem opozycji - mamy prawo mieć swoją cenę - zaznaczył rzecznik PiS.
Ubita ziemia i najlepsi ludzie
Hofman wyraził także nadzieję, że 7 września dojdzie do porozumienia z innymi partiami w sprawie debat "najlepszych ludzi z naszej i z tamtej strony". - To jest dość proste. Ubita ziemia, niech to będzie Sejm, gdzie wszystkie telewizje, radio, każdy kto chce transmituje. Najlepsi ludzie z każdej strony w najważniejszych dziedzinach tj. rolnictwo, finanse, sprawy społeczne, obronność, sprawy zagraniczne i niech każdy wystawi kogo uważa za stosowne - powiedział Hofman.
Gilowska jednak będzie
Poinformował, że PiS w debatach przedwyborczych będą reprezentować: Janusz Wojciechowski (rolnictwo), Ludwik Dorn (armia i obronność), prof. Zyta Gilowska (finanse i gospodarka), Janusz Śniadek (sprawy społeczne) oraz Witold Waszczykowski (polityka zagraniczna). - W debatach jest tak. Rozmawiamy o czterech latach rządów i rozmawiamy o przyszłości. Zatem stawiamy na najlepszych ludzi w danych resortach - powiedział Hofman.
"»Kurczaki-ziemniaki« to nie debata"
Rzecznik PiS pytany także, czy debata liderów Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego jest definitywnie przekreślona powiedział, że takiej debaty nie wyklucza jeszcze w tej kampanii. - Takie spotkania przychodzą zawsze na koniec, bo to jest zawsze kulminacja, ale do tego potrzebne są jednak dobre warunki, bo show i znowu takie "kurczaki-ziemniaki" to nie jest debata o Polsce, w jakiej chcemy wziąć udział - podkreślił Hofman.
zew, PAP