Pierwsze pytanie podczas piątkowej debaty w TVN24 dotyczyło oceny zachowania polskich władz po katastrofie smoleńskiej i tego czy polski premier grał z premierem Rosji Władimirem Putinem przeciwko polskiemu prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.
PO, PSL i SLD zgodne...
Kowal wytknął błędy przy wyborze podstawy prawnej badania katastrofy. Zaapelował też do powrót do "jednej polityki zagranicznej. Z kolei Siwiec mówił o braku współpracy instytucji po polskiej stronie, braku koordynacji. Wyraził ubolewanie, że stosunki z Rosją dotyczą teraz tylko katastrofy smoleńskiej.
Szef MSZ Radosław Sikorski podkreślał, że w związku z tym, że wypadek zdarzył się na terytorium Rosji, to do tego kraju należała jurysdykcja w badaniu wypadku. Przypomniał, że zarówno w Rosji jak i w Polsce pracowały komisje; w dalszym ciągu toczą się śledztwa prokuratorskie w obu krajach. - Wydaje mi się, że mamy pełną wiedzę o tym wypadku - ocenił. Sikorski zwrócił uwagę, że fakt przybycia do Katynia premiera Rosji Władimira Putina miał duże polityczne. Sporym osiągnięciem nazwał doprowadzenie do tego, że rosyjska Duma potępiła zbrodnię katyńską.
Jarosław Kalinowski mówił, że zarzut o złą podstawę, w oparciu o którą toczyło się badanie katastrofy nie jest właściwy. - Dla mnie najsmutniejsze było to, że wokół tragedii wyzwoliły się w kraju niezdrowe i niedobre emocje - mówił europoseł PSL. Podkreślił, że to, iż rosyjska komisja badająca ten wypadek zakończyła prace wcześniej niż polska było niekorzystne dla wizerunku naszego kraju.
"To nie jest dobry moment, by wchodzić do strefy euro"
Zarówno Radosław Sikorski, jak i Jarosław Kalinowski przekonywali podczas piątkowej debaty, że obecnie nie jest dobry moment, żeby wchodzić do strefy euro, ale Polska nawet nie będąc jej członkiem, powinna mieć wpływ na decyzje gospodarcze UE. - Wszelki wysiłek, jaki w tej chwili powinniśmy czynić, to żeby nie będąc w strefie euro, być na równi z tymi, którzy w niej są - uczestniczyć we wszystkich decyzjach, które dotyczą sytuacji finansowej, dyscypliny większej, konsolidacji. Wzajemne relacje gospodarcze skutkują i w państwach należących do strefy euro i nienależących - przekonywał Jarosław Kalinowski (PSL). Podkreślił, że "nie powinniśmy na siłę, natychmiast do strefy euro wchodzić". - Stanowisko, by uczestniczyć w spotkaniach na równych prawach, by były one otwarte, jest właściwym stanowiskiem i jestem pewien , że sojuszników do tego znajdziemy - powiedział
Radosław Sikorski (PO) przypomniał, że zobowiązaliśmy się w traktacie akcesyjnym, że wejdziemy do strefy euro, pozostaje tylko kwestia "kiedy i po jakim kursie". - Pakt "Euro plus" to jest dokładnie to, o co chodzi, czyli aby ci, którzy kiedyś będą żyli zgodnie z zasadami, które były ustanawiane dla tej lepszej, poprawionej strefy euro, mieli wpływ na formułowanie tych zasad - mówił. Zaznaczył, że premier Donald Tusk "działa bardzo energicznie". - Jest propozycja sześciopaku, żeby te z polskich rozwiązań, dać strefie euro - to, co u nas zadziałało i nas przed kryzysem uratowało - powiedział Sikorski. - Jeśli chcemy być w tym wewnętrznym kręgu powinniśmy wejść do strefy euro, ale teraz nie byłby optymalny moment. Zaczekamy, aż nasza gospodarka będzie gotowa i w naszym osądzie nasze członkostwo w strefie euro będzie dla nas bezpieczne - podkreślił.
"Polskie dzieci na Litwie dostaną wyprawki"
- Tysiąc złotych wyprawki dla polskiego dziecka na Litwie oraz szkolenia w Polsce dla nauczycieli z polskich szkół na Litwie zapowiedział w piątek szef MSZ Radosław Sikorski podczas debaty przedwyborczej o polityce zagranicznej. - Dzisiaj podjąłem decyzję o sposobie realizacji decyzji prezesa Rady Ministrów i w ciągu miesiąca polskie dzieci w szkołach litewskich otrzymają wyprawkę w wysokości tysiąca złotych. W najbliższych tygodniach 25 nauczycieli z 25 polskich szkół na Litwie otrzyma w Polsce szkolenie plus laptopa, projektor i pomoce naukowe - poinformował Sikorski. Zapewnił, że Polska będzie "dbać o to, aby Polacy na Litwie mogli utrzymać swoją tożsamość".
Siwiec pyta Sikorskiego o Kartę Praw Podstawowych
Szef MSZ Radosław Sikorski zapewnił w piątkowej debacie przedwyborczej, że Karta Praw Podstawowych obowiązuje w Polsce. Eurodeputowany SLD Marek Siwiec pytał ministra o odmowę jej ratyfikacji. - Czego się boicie? - pytał Siwiec. Szef MSZ odpowiedział, że uznanie Karty Praw Podstawowych jest częścią Traktatu Lizbońskiego. - I jako takie zostało przyjęte, podpisane przez premiera Donalda Tuska i przeze mnie w Lizbonie, a traktat został ratyfikowany - wyjaśnił.
Karta Praw Podstawowych obowiązuje w Polsce - oświadczył Sikorski i dodał, że Siwiec, jako eurodeputowany, powinien o tym wiedzieć. Szef MSZ przyznał, że jesteśmy częścią protokołu polsko-brytyjskiego, który "modyfikuje bardzo wąską część" sposobu stosowania Karty w Polsce. Jak tłumaczył, była to część umowy z prezydentem Lechem Kaczyńskim, po to, by skłonić go do ratyfikacji Traktatu. Jak ocenił, odejście z protokołu "wymagałoby powtórnej ratyfikacji we wszystkich państwach członkowskich", ale skutek prawny jest taki, że Karta obowiązuje, "tylko sądy w niektórych wypadkach mogą ją odpowiednio interpretować".
Siwiec skierował drugie pytanie do Pawła Kowala (PJN). Mówił o "zażenowaniu" swojej formacji sposobem działania PiS-u w sprawach zagranicznych, pytał, czy Kowalowi nie jest wstyd, że był wtedy wiceministrem spraw zagranicznych, razem z Anną Fotygą, jako ministrem. - Słuchając pana miałem wrażenie, że zatrzymał się panu zegarek, nie wiem na którym roku - odparł Kowal. Ocenił, że Siwiec chciałby nieustannie rozważać to, co było w przeszłości. - Czy jest pan gotów do tego, by przestać politykę zagraniczną uprawiać przez pryzmat: kto kogo nie lubi? - pytał eurodeputowany PJN.
Kontrakt gazowy z Rosją
Podpisany przez wicepremiera Waldemara Pawlaka kontrakt gazowy z Rosją jest korzystny dla Polski - przekonywali szef MSZ Radosław Sikorski i europoseł PSL Jarosław Kalinowski. Nie zgodził się z nimi Paweł Kowal z PJN.
Politycy rozmawiali o tym podczas debaty przedwyborczej dotyczącej polityki zagranicznej. W rundzie, w której zadawali sobie nawzajem pytania szef PJN Paweł Kowal prosił Kalinowskiego o wyjaśnienie, dlaczego przez kontrakt gazowy Polski z Rosją Polacy płacą dzisiaj za gaz najwięcej w Europie. Polityk Stronnictwa odpowiadał, że w 2006 r., za rządów PiS, zmieniano kontrakt gazowy i wtedy właśnie zgodzono się na 10-proc. podwyżkę. Przekonywał, że kontrakt wynegocjowany przez ten rząd jest standardowy, a cena surowca jest uzależniona od ceny ropy naftowej. - Raz jest ta cena wyższa, a raz niższa - tłumaczył. Apelował, by nie obrażać się na Rosję, a pragmatycznie z nią współpracować.
Również Sikorski mówił, że minister gospodarki Waldemar Pawlak podpisał korzystny kontrakt. - On nam dał giętkość, możemy brać gazu więcej lub mniej - zwracał uwagę. Przekonywał, że dzięki temu Polska uzyskała kontrolę zarządczą nad gazociągiem. Europoseł SLD Marek Siwiec przypomniał, że trzecim priorytetem polskiej prezydencji było bezpieczeństwo, w tym bezpieczeństwo energetyczne. Jak ironizował, najważniejszym wydarzeniem, które miało miejsce w ramach tych priorytetów było to, że premier Rosji Władimir Putin rozpoczął napełnianie North Streamu gazem.
Prowadząca debatę Monika Olejnik zauważyła, że były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder był przyjacielem Leszka Millera, a Angela Merkel jest przyjaciółką Donalda Tuska, a mimo to powstał Gazociąg Północny. Kowal powtarzał jednak, że rosyjski gaz w Polsce jest najdroższy. Oświadczył, że w trakcie negocjacji kontraktu ingerować w niego musiała UE. - Nie musiała, tylko na naszą prośbę nas wsparła w negocjacjach - mówił Sikorski. - Nie miała innego wyjścia - ripostował Kowal.
"Wysłanie wojsk do Iraku służyło pozycji Polski"
- Wysłanie polskich wojsk do Iraku było decyzją, która służyła pozycji Polski; obecny rząd "czerpie z tego pełnymi rękami - powiedział Marek Siwiec (SLD), odpowiadając podczas piątkowej debaty na pytanie szefa MSZ Radosława Sikorskiego (PO). Sikorski spytał, jak z perspektywy czasu Siwiec ocenia decyzję o wysłaniu polskich wojsk do Iraku. - Czy wtedy można się było zachować mniej entuzjastycznie, tzn. poprzeć koalicję politycznie, ale niekoniecznie wysyłać wojska, czyli zachować się tak, jak zachowaliśmy się my w Libii? - pytał Sikorski.
Siwiec przypomniał, że "tamte decyzje zapadały w cieniu dymów Manhattanu", krótko po zamachu z 11 września 2001 r. - To był taki moment historyczny, kiedy Amerykanie poprosili nas o pomoc, ale nie o pomoc polityczną, ale militarną. Kiedy Stanom Zjednoczonym, którym tak wiele zawdzięczamy, jeśli chodzi o budowę demokracji i wolności w Polsce, mogliśmy pomóc, zamienić braterstwo słów w braterstwo broni. My to zrobiliśmy - powiedział Siwiec. Podkreślił, że dzisiaj Sikorski, jako szef MSZ, "czerpie pełnymi rękami z tego dorobku". - Dzisiaj nasza pozycja sojusznicza jest bez porównania lepsza, również dlatego, że nasi żołnierze podjęli ryzyko tej misji. Chciałbym, żeby pan to docenił. To była słuszna decyzja, to była trudna decyzja, za którą zapłaciliśmy straszliwą cenę krwi, bo nasi żołnierze tam ginęli, ale decyzja, która służy Polsce, nie tylko jej pozycji w kontaktach z USA, ale również na arenie międzynarodowej - przekonywał Siwiec.
Zdaniem Sikorskiego wojna w Iraku to była wojna z wyboru. - Sadzę, że Stany Zjednoczone zapłaciły zbyt dużą cenę; dziś okazuje się, że nie bardzo je było na to stać i jeszcze przez wiele lat będą płacić za ekonomiczne skutki tych bardzo kosztownych działań w Iraku - uznał szef MSZ."Kalinowski przeciwny "obłudzie" w UE ws. GMO"
Kalinowski, były minister rolnictwa, był pytany przez prowadzącą rozmowę o jego stanowisko wobec GMO. - Jesteśmy przeciwko pewnej obłudzie, którą obserwujemy w UE, bo będziemy za chwilę mieć taką sytuację, że Czesi będą uprawiać kukurydzę GMO, my nie będziemy uprawiać kukurydzy GMO, bo wprowadzimy taki zakaz, ale nie będzie można wprowadzić zakazu importu kukurydzy do Polski, to jest pewna obłuda - odpowiedział Kalinowski.
Wcześniej przedstawiciel PJN europoseł Paweł Kowal pytał Kalinowskiego o to, kto odpowiada za to, że polscy rolnicy nie będą wystarczająco konkurencyjni w stosunku do rolników we Francji, Niemczech czy Wielkiej Brytanii. - Wbrew temu, co dzisiaj w kampanii wielu polityków prawej strony sceny politycznej mówi, podział na tych, którzy mają więcej i mniej, nie biegnie według linii stare i nowe - podkreślił Kalinowski. Zaznaczył, że "Polska w dopłatach (do rolnictwa - red.) ma więcej niż Portugalia, niemalże tyle samo co Wielka Brytania, Austria, Szwecja i Finlandia".
Szef MSZ Radosław Sikorski mówiąc o sprawach nowego budżetu unijnego podkreślił, że "będzie to batalia, która zdecyduje o szansach cywilizacyjnych Polski na najbliższą dekadę". - Jesteśmy zdeterminowani, aby dla Polski z tego budżetu uzyskać jeszcze więcej niż w tym budżecie - zapowiedział. Szef MSZ podkreślił, że obecnie jesteśmy rekordzistą Europy w wykorzystywaniu środków europejskich.
Sikorski: Kwaśniewski w Kijowie jako przedstawiciel prezydencji
Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że przebywający w Kijowie były prezydent Aleksander Kwaśniewski "przy aprobacie prezydencji UE" rozmawia z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem jak dokończyć negocjacje ws. umowy stowarzyszeniowej. - Przy aprobacie prezydencji UE rozmawia z Ukrainą jak dokończyć negocjacje ws. umowy stowarzyszeniowej i jednocześnie jak rozwiązać problemy polityczne - powiedział szef polskiej dyplomacji. Dodał, że wizyta w Kijowie odbywa się z inicjatywy Donalda Tuska. Pytany, czy rozmowy Kwaśniewskiego dotyczą też aresztowanej głównej opozycjonistki ukraińskiej Julii Tymoszenko powiedział: o tym właśnie mówimy. - Julia Tymoszenko prosi, aby jej losu nie wiązać z umową stowarzyszeniową. Umowę stowarzyszeniową zawieramy z narodem ukraińskim - mówił minister. Zaznaczył, że Ukraina to kluczowy partner dla Polski.
Marek Siwiec (SLD) wyraził uznanie dla Sikorskiego, że w czwartek wezwał państwa UE do poparcia polskich propozycji dla krajów Partnerstwa Wschodniego i bronił celu polskiej prezydencji, jakim jest zakończenie negocjacji z Ukrainą ws. umowy dotyczącej strefy wolnego handlu. Siwiec ocenił, że konsolidowanie polityki UE wobec Ukrainy wymaga od Polski "mocnego wiosłowania".
Sukcesy polskiej dyplomacji a Niemcy i Rosja
Wpływamy na politykę całej UE - dziś żadna decyzja wobec Białorusi czy Ukrainy nie zapada bez nas, uporządkowaliśmy relacje z Niemcami i Rosją, modernizujemy służbę zagraniczną - takie sukcesy polskiej dyplomacji ostatnich lat wymienił szef MSZ Radosław Sikorski. - Jestem pierwszym ministrem spraw zagranicznych wolnej Polski, który służył pełną kadencję, piątym co do stażu w Unii Europejskiej. Także to pokazuje, że Polska stała się przewidywalnym, statecznym, poważnym partnerem - mówił Sikorski w podsumowaniu piątkowej debaty o polityce zagranicznej zorganizowanej w TVN24. - To co nakreśliłem w pierwszym expose, aby Polska wpływała na politykę całej UE, już mamy. Żadna decyzja w sprawie polityki Unii wobec Białorusi czy wobec Ukrainy nie zapada bez Polski - przekonywał. - Budujemy naszą pozycję, walczymy o jak największy budżet, bo to ma przełożenie na dobrobyt Polaków - dodał.
- Jednocześnie umacniamy naszą markę jako kraju, który walczy o wolność, kocha wolność i umie się nią dzielić z partnerami na Wschodzie i na Południu - podkreślił Sikorski. W jego ocenie, Polska jest autorem "wielkich unijnych projektów" takich jak Partnerstwo Wschodnie. Przypomniał, że szczyt Partnerstwa odbędzie się w Warszawie jeszcze w tym miesiącu. - Kolejnym dokonaniem rządu PO-PSL w obszarze polityki zagranicznej - mówił Sikorski - jest uporządkowanie relacji z Niemcami i Rosją. Jak przyznał, nie są one łatwe. - Zawarliśmy korzystne umowy o wolności żeglugi w Cieśninie Pilawskiej, już jest wynegocjowana umowa o małym ruchu granicznym. Dzięki naszej polityce Rosja po raz pierwszy potępiła Katyń, a premier Rosji odwiedził Katyń - zaznaczył.
- Wreszcie modernizujemy polską służbę zagraniczną. Polacy wyrabiają sobie zdanie o MSZ poprzez kontakt z konsulem. A dzisiaj to my pomagamy ewakuować obywateli unijnych z Libii czy z Egiptu - mówił Sikorski. Jak dodał, Polska otwiera nowe placówki, a nasi dyplomaci dysponują najnowszym sprzętem, uzyskując przewagę informacyjną dla jak najskuteczniejszego realizowania naszych interesów. - Proszę o zaufanie i możliwość kontynuowania tej polityki - powiedział Sikorski.
pap, ps