Na sobotniej konwencji Platforma Obywatelska przedstawiła program wyborczy i jego 21 postulatów. Zapowiedziała m.in. wynegocjowanie 300 mld złotych z unijnego budżetu, dalszą reformę szkolnictwa wyższego, wsparcie systemu emerytalnego funduszami uzyskanymi z eksploatacji gazu łupkowego, budowę tysiąca tzw. świetlików, obniżenie podatku VAT. – Premier Tusk przebił Kabaret Moralnego Niepokoju – skomentował program PO szef klubu PiS Mariusz Błaszczak w rozmowie z "Wprost".
Maciej Kawiński, Wprost24: Jak odebrał pan program Platformy Obywatelskiej przedstawiony na sobotniej konwencji?
Mariusz Błaszczak: Trudno mi się odnieść do punktów programowych, bo to w zasadzie nie punkty programowe, a hasła. I tylko hasła. Platforma przedstawiła 21 postulatów. To oczywiście zabieg marketingowy. Nie bez przyczyny liczba postulatów to 21. To historyczna liczba, a Platforma jak zwykle w propagandzie jest biegła. Poza tym, już cztery lata temu PO składała solenne obietnice.
To zaledwie życzenie pana Janusza Lewandowskiego, bo przecież decyzja Komisji Europejskiej jeszcze nie zapadła. W moim przekonaniu pan Lewandowski życzy sobie zbyt mało. Bo jeśli porównamy te 300 mld złotych do 67 miliardów euro, jakie wynegocjował rząd Prawa i Sprawiedliwości, jeśli dodamy do tego inflację na przestrzeni tych lat, to nie jest więcej. A być może jest to nawet mniej, bo przecież siła nabywcza pieniądza spada. Zabawny jest też zarzut o „aresztowaniu inwestycji", jak wyraził się premier Tusk. Jeżeli ktoś doprowadził do bałaganu w inwestycjach, to właśnie jego minister Cezary Grabarczyk. Miasta-gospodarze mistrzostw Europy 2012 miały być połączone siecią dróg krajowych i linii kolejowych, a już wiemy, że ta obietnica nie zostanie spełniona. Jak wiele innych. Powtórka z rozrywki.
Nie podobał się panu program, czy to, że premier Tusk krytykował PiS?
Nie podobał mi się sposób przekazania programu. Któryś z publicystów określił to w ten sposób, że problem ma teraz Kabaret Moralnego Niepokoju, który straszył PiS-em. Premier Tusk przebił ten kabaret. To wszystko źle wróży na przyszłość.
PO zamierza wykorzystać dochody z produkcji gazu łupkowego do wsparcia systemu emerytalnego.
Platforma nie potwierdziła w głosowaniu tego, że chce sprawić, aby korzyści z eksploatacji tego gazu płynęły do budżetu państwa. Były poprawki PiS, które wprowadzały system podobny to panującego w Norwegii. Te poprawki zostały odrzucone. Program PO nie mówi, w jaki sposób dochody z eksploatacji gazu łupkowego mają zasilić budżet. Po drugie, jest to obiecanie Niderlandów. Gaz łupkowy to sprawa dalekiej przyszłości, a system emerytalny już teraz jest na granicy wytrzymałości. Przejadane są pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej, które wypłacane są do ZUS-u i już za chwilę te pieniądze się skończą. Mamienie nas, że gaz łupkowy uzdrowi polski system emerytalny jest chwytem populistycznym. Ale mam nadzieję, że opinia publiczna na tego rodzaju chwyty będzie tym razem odporna.
Czy widzi pan jakieś punkty wspólne między programem PO a programem PiS?
Nie widzę takich.
A choćby reforma PIT?
My zamierzamy zmienić system podatkowy. Mamy gotowe projekty ustaw. A PO obiecuje likwidację PIT. Proszę zwrócić uwagę na zabieg. Platforma mówi o likwidacji PIT-u i sprawia wrażenie jakby miał zostać zlikwidowany podatek. A przecież chodzi tylko o formularz.
PO obiecuje także zmniejszenie podatku VAT. A przecież, jeśli spełnimy określone warunki, na mocy obecnych przepisów w 2014 roku VAT powróci do wysokości 22 proc.
Platforma zmieniła ustawę w taki sposób, że rząd będzie mógł jeszcze podwyższyć podatek VAT o kolejne punkty procentowe.
Myśli pan, że Platforma zwiększy podatek VAT?
A gdzie minister Rostowski znajdzie 80 mld złotych, których poszukiwanie zapowiedział, żeby zrównoważyć budżet? W płytkich kieszeniach. Bo dotychczas tak to robiono, więc dlaczego teraz miałoby być inaczej. Kiedy toczyła się w Sejmie dyskusja na temat podwyżki VAT-u, PiS proponowało podatek bankowy jako alternatywę. Nasz projekt został odrzucony.
Platforma też proponuje wprowadzenie podatku bankowego, z którego wpływy mają trafić do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
I na tym polega różnica. Nam nie chodziło o Bankowy Fundusz Gwarancyjny, ale o budżet państwa. Banki w Polsce są dziś na pozycji uprzywilejowanej. I tu mieszczą się zasoby, z których państwo powinno korzystać.
Platforma znaczną część programu poświęciła polityce prorodzinnej. Proponuje m.in. ulgi rodzinne dla rodzin posiadających troje lub więcej dzieci. To także niedobry pomysł?
Przecież to zmiany w prawie podatkowym PiS doprowadziły do tego, że na każde dziecko podatnik ma ulgę. Obecnie Sejmie leży projekt PiS zakładający, że osoby mieszkające na wsi i utrzymujące się z pracy rolnej, mogły odpisywać od podatku rolnego. I ten projekt leży w zamrażarce sejmowej już da lata. A skąd PO zamierza wziąć pieniądze na tego typu świadczenia? Podniesie VAT, żeby uzyskać fundusze na tego rodzaju ulgi?
Platforma zaproponowała także program budowy tzw. świetlików. Czy PiS popiera ten pomysł?
To wszystko ładnie brzmi. I się rymuje – orliki, świetliki, koperniki. Proszę zwrócić uwagę, że Centrum Nauki Kopernik powstało z inicjatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Platforma wykorzystuje pomysły zaproponowane przez Prawo i Sprawiedliwość. A jeśli chodzi o świetliki, to obawiam się, że związku z tym, iż dziś zamyka się małe szkoły i przedszkola, może nie znaleźć się wystarczająco dużo miejsca na świetliki. PiS przygotowało projekt zmiany ustawy przywracający weto kuratora oświaty wobec likwidacji szkół przez samorządy i ten projekt leży. Teraz PiS złożyło projekt gwarantujący 10-godzinną bezpłatną opiekę nad dzieckiem w przedszkolu. Jeżeli intencje rządzących są szczere, to niech poprą oba te projekty.
Jaką szkolną ocenę wystawiłby pan Platformie za jej program?
Jedynka (śmiech).
Mariusz Błaszczak: Trudno mi się odnieść do punktów programowych, bo to w zasadzie nie punkty programowe, a hasła. I tylko hasła. Platforma przedstawiła 21 postulatów. To oczywiście zabieg marketingowy. Nie bez przyczyny liczba postulatów to 21. To historyczna liczba, a Platforma jak zwykle w propagandzie jest biegła. Poza tym, już cztery lata temu PO składała solenne obietnice.
I co z tych obietnic wyszło?
Ktoś podliczył, że w exposé premiera Tuska padło około 120 obietnic. Ile z nich zostało dotrzymanych? Premier Tusk obiecywał też inwestora katarskiego dla stoczni szczecińskiej w kampanii wyborczej w 2009 roku. Okazało się, że stocznie upadły. Inwestora nie ma.
Co sądzi pan o chyba najbardziej kontrowersyjnym zapisie mówiącym o 300 mld z budżetu unijnego na lata 2012-2020? To mało, dużo?To zaledwie życzenie pana Janusza Lewandowskiego, bo przecież decyzja Komisji Europejskiej jeszcze nie zapadła. W moim przekonaniu pan Lewandowski życzy sobie zbyt mało. Bo jeśli porównamy te 300 mld złotych do 67 miliardów euro, jakie wynegocjował rząd Prawa i Sprawiedliwości, jeśli dodamy do tego inflację na przestrzeni tych lat, to nie jest więcej. A być może jest to nawet mniej, bo przecież siła nabywcza pieniądza spada. Zabawny jest też zarzut o „aresztowaniu inwestycji", jak wyraził się premier Tusk. Jeżeli ktoś doprowadził do bałaganu w inwestycjach, to właśnie jego minister Cezary Grabarczyk. Miasta-gospodarze mistrzostw Europy 2012 miały być połączone siecią dróg krajowych i linii kolejowych, a już wiemy, że ta obietnica nie zostanie spełniona. Jak wiele innych. Powtórka z rozrywki.
Nie podobał się panu program, czy to, że premier Tusk krytykował PiS?
Nie podobał mi się sposób przekazania programu. Któryś z publicystów określił to w ten sposób, że problem ma teraz Kabaret Moralnego Niepokoju, który straszył PiS-em. Premier Tusk przebił ten kabaret. To wszystko źle wróży na przyszłość.
PO zamierza wykorzystać dochody z produkcji gazu łupkowego do wsparcia systemu emerytalnego.
Platforma nie potwierdziła w głosowaniu tego, że chce sprawić, aby korzyści z eksploatacji tego gazu płynęły do budżetu państwa. Były poprawki PiS, które wprowadzały system podobny to panującego w Norwegii. Te poprawki zostały odrzucone. Program PO nie mówi, w jaki sposób dochody z eksploatacji gazu łupkowego mają zasilić budżet. Po drugie, jest to obiecanie Niderlandów. Gaz łupkowy to sprawa dalekiej przyszłości, a system emerytalny już teraz jest na granicy wytrzymałości. Przejadane są pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej, które wypłacane są do ZUS-u i już za chwilę te pieniądze się skończą. Mamienie nas, że gaz łupkowy uzdrowi polski system emerytalny jest chwytem populistycznym. Ale mam nadzieję, że opinia publiczna na tego rodzaju chwyty będzie tym razem odporna.
Czy widzi pan jakieś punkty wspólne między programem PO a programem PiS?
Nie widzę takich.
A choćby reforma PIT?
My zamierzamy zmienić system podatkowy. Mamy gotowe projekty ustaw. A PO obiecuje likwidację PIT. Proszę zwrócić uwagę na zabieg. Platforma mówi o likwidacji PIT-u i sprawia wrażenie jakby miał zostać zlikwidowany podatek. A przecież chodzi tylko o formularz.
PO obiecuje także zmniejszenie podatku VAT. A przecież, jeśli spełnimy określone warunki, na mocy obecnych przepisów w 2014 roku VAT powróci do wysokości 22 proc.
Platforma zmieniła ustawę w taki sposób, że rząd będzie mógł jeszcze podwyższyć podatek VAT o kolejne punkty procentowe.
Myśli pan, że Platforma zwiększy podatek VAT?
A gdzie minister Rostowski znajdzie 80 mld złotych, których poszukiwanie zapowiedział, żeby zrównoważyć budżet? W płytkich kieszeniach. Bo dotychczas tak to robiono, więc dlaczego teraz miałoby być inaczej. Kiedy toczyła się w Sejmie dyskusja na temat podwyżki VAT-u, PiS proponowało podatek bankowy jako alternatywę. Nasz projekt został odrzucony.
Platforma też proponuje wprowadzenie podatku bankowego, z którego wpływy mają trafić do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
I na tym polega różnica. Nam nie chodziło o Bankowy Fundusz Gwarancyjny, ale o budżet państwa. Banki w Polsce są dziś na pozycji uprzywilejowanej. I tu mieszczą się zasoby, z których państwo powinno korzystać.
Platforma znaczną część programu poświęciła polityce prorodzinnej. Proponuje m.in. ulgi rodzinne dla rodzin posiadających troje lub więcej dzieci. To także niedobry pomysł?
Przecież to zmiany w prawie podatkowym PiS doprowadziły do tego, że na każde dziecko podatnik ma ulgę. Obecnie Sejmie leży projekt PiS zakładający, że osoby mieszkające na wsi i utrzymujące się z pracy rolnej, mogły odpisywać od podatku rolnego. I ten projekt leży w zamrażarce sejmowej już da lata. A skąd PO zamierza wziąć pieniądze na tego typu świadczenia? Podniesie VAT, żeby uzyskać fundusze na tego rodzaju ulgi?
Platforma zaproponowała także program budowy tzw. świetlików. Czy PiS popiera ten pomysł?
To wszystko ładnie brzmi. I się rymuje – orliki, świetliki, koperniki. Proszę zwrócić uwagę, że Centrum Nauki Kopernik powstało z inicjatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Platforma wykorzystuje pomysły zaproponowane przez Prawo i Sprawiedliwość. A jeśli chodzi o świetliki, to obawiam się, że związku z tym, iż dziś zamyka się małe szkoły i przedszkola, może nie znaleźć się wystarczająco dużo miejsca na świetliki. PiS przygotowało projekt zmiany ustawy przywracający weto kuratora oświaty wobec likwidacji szkół przez samorządy i ten projekt leży. Teraz PiS złożyło projekt gwarantujący 10-godzinną bezpłatną opiekę nad dzieckiem w przedszkolu. Jeżeli intencje rządzących są szczere, to niech poprą oba te projekty.
Jaką szkolną ocenę wystawiłby pan Platformie za jej program?
Jedynka (śmiech).