Zdaniem Rutkowskiego do samobójstwa szefa Samoobrony przyczyniły się m.in.: tzw. seksafera i pomówienia o ojcostwo, "wymyślona" afera gruntowa oraz problemy finansowe. - Udawał się do osób różnego pochodzenia społecznego i zawodowego; niewykluczone, że wchodził nawet w szarą strefę, pożyczając pieniądze. Było to też dla niego w jakiś sposób upokarzające - powiedział Rutkowski.
Łódzka prokuratura nie komentowała informacji przekazanych przez detektywa. - Przesłuchanie zostało przeprowadzone w ramach pomocy prawnej na prośbę warszawskiej prokuratury. To wszystko, co możemy powiedzieć na ten temat - wyjaśnił rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.
Szef Samoobrony Andrzej Lepper został znaleziony 5 sierpnia martwy w warszawskiej siedzibie partii. Jak ujawniła Prokuratura Generalna, Leppera - powieszonego w łazience na sznurze przymocowanym do worka bokserskiego - znalazł ok. godz. 16.20 jego zięć. Podczas sekcji zwłok nie stwierdzono obrażeń, które wskazywałyby na udział osób trzecich. W jego organizmie nie znaleziono też alkoholu.
Prokuratura prowadzi w całej sprawie śledztwo na podstawie art. 151 Kodeksu karnego, który stanowi: "Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Niektórzy byli współpracownicy Leppera nie wierzą w jego samobójstwo. Z kolei według szefa Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysława Serafina, w ostatnim czasie w życiu Leppera nastąpił "ogromny natłok negatywnych zdarzeń", m.in. choroba syna, trudności w gospodarstwie, groźba więzienia.pap, ps