– Minister finansów z SLD? Mamy kompetentnych ludzi – powiedział w TOK FM Marek Wikiński. Zapewniał, że Sojusz ma na zapleczu kompetentnych kandydatów na stanowiska ministrów. Nie chciał jednak podać żadnego nazwiska: – Ci ludzie pracują w międzynarodowych instytucjach i nie chcą, żeby ich nazwiska krążyły w obiegu.
Wikiński zapewniał, że nigdy nie był kandydatem lewicy na stanowisko ministra gospodarki. – Na zapleczu SLD są osoby znacznie bardziej utytułowane, które – jeżeli wolą wyborców dane by nam było współrządzić Polską – będą mogły być przedstawione nowemu premierowi do objęcia różnych ważnych tek, w tym ministra finansów – przekonywał Wikiński. Dodał też, że jeżeli lewica znajdzie się w rządzącej koalicji, to pokaże bardzo kompetentnych ludzi, którzy będą skuteczniej niż PO budować Polskę.
Wikiński zakwestionował też zarzuty, jakoby SLD nie miało znany ekonomistów, których mogłoby wystawić do debaty. – Pan Rostowski też nie był nikomu szerzej znanym ekonomistą, kiedy obejmował fotel ministra finansów – odpowiadał Wikiński. Zapytany o to, kogo lewica wystawiłaby do debaty gospodarczej z ministrem Rostowskim, odpowiedział, że „fenomenalnym" rozmówcą byłby prof. Grzegorz Kołodko.
TOK FM, BP
Wikiński zakwestionował też zarzuty, jakoby SLD nie miało znany ekonomistów, których mogłoby wystawić do debaty. – Pan Rostowski też nie był nikomu szerzej znanym ekonomistą, kiedy obejmował fotel ministra finansów – odpowiadał Wikiński. Zapytany o to, kogo lewica wystawiłaby do debaty gospodarczej z ministrem Rostowskim, odpowiedział, że „fenomenalnym" rozmówcą byłby prof. Grzegorz Kołodko.
TOK FM, BP