Biało-czerwoni w Czechach i Austrii bronili tytułu wywalczonego przed dwoma laty w Izmirze.
- Włosi byli dzisiaj lepsi. Teraz musimy się pozbierać przed meczem o brązowy medal. W niedzielę damy z siebie wszystko - powiedział Jakub Jarosz po porażce polskich siatkarzy w półfinale mistrzostw Europy.
Włosi wygrali dosyć pewnie, ale Jarosz uważa, że w tym sezonie grali już lepiej (w tym roku to ich trzecie zwycięstwo z Polakami). - Myślę, że to nie był ich najlepszy mecz, choć niemal wszystko im wychodziło. I tak zagrali jednak lepiej od nas i dlatego triumfowali. Nie wiem tak naprawdę, który moment był kluczowy, ale na pewno do samego końca próbowaliśmy podjąć walkę. Było jednak bardzo trudno, bo cały czas musieliśmy gonić wynik. Zespół prowadzący ma zazwyczaj pewniejszą zagrywkę, może bardziej ryzykować - podkreślił atakujący polskiej ekipy.
Jarosz przyznał, że polscy siatkarze wiedzieli, na których zawodników należy uważać, ale niewiele to pomogło. - W drużynie Włoch wszyscy zasługują na pochwały, bo każdy z nich dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa. Grali przede wszystkim równo - dodał.
Jarosz wierzy, że biało-czerwoni wrócą do kraju z medalami. - Nie możemy już myśleć spotkaniu półfinałowym, tylko musimy nastawić się na walkę o brąz. Mamy już doświadczenie w tym sezonie - po przegranym meczu potrafiliśmy się pozbierać w Lidze Światowej i stanęliśmy na podium. Tam daliśmy radę, teraz na pewno będzie trudniej, ale nie mamy wyjścia. Chcemy być na podium i damy z siebie wszystko - zapewnił.
Mecz o trzecie miejsce rozpocznie się w wiedeńskiej Stadthalle w niedzielę o godz. 15. Trzy godziny później odbędzie się finał.
pap, em