Platforma ogranicza dostęp do informacji publicznej
Przepisy trafią teraz do prezydenta, który dysponuje prawem weta. Przeciwko tej poprawce protestowały organizacje pozarządowe, m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Kaczyński: ta ustawa uderza w demokrację
- Oczekuję od prezydenta weta wobec tej ustawy, bo to jest ustawa radykalnie uderzająca w polską demokrację i tak już bardzo osłabioną, jednocześnie pokazująca, że ta władza po prostu chce coś przed społeczeństwem ukryć i tak ukrywa bardzo wiele - powiedział Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem, teraz władza chce mieć podstawy prawne, by ukrywać więcej.
- Liczę na to, że prezydent to zawetuje. Jeśli nie zawetuje, to skierujemy to do Trybunału Konstytucyjnego, ale najprostszym i najszybszym rozwiązaniem jest weto - powiedział prezes PiS.
Do odrzucenia poprawki zabrakło dziesięciu głosów. Kaczyński pytany był o nieobecność podczas głosowania kilku posłów PiS. - Zawsze tak jest, także ja nie głosowałem. Jest kampania wyborcza, nie jestem w stanie się rozdwoić. Daru bilokacji nie mam, a do różnych części Polski muszę dotrzeć - odparł lider PiS.
SLD: jeśli nie weto to Trybunał
- Przekażę prezydentowi list z prośbą, by na początek zebrał szefów klubów, które funkcjonują jeszcze w kończącej się kadencji (Sejmu), by porozmawiać, co możemy jeszcze zrobić – powiedział pytany o ustawę przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski. Jak dodał, jeśli nie będzie porozumienia w tej sprawie, będzie apelował do prezydenta, by nowelizację zawetował. - Jeżeli nie zawetuje, skierujemy ją do Trybunału Konstytucyjnego - dodał szef Sojuszu.
PJN: ustawa jest nieobywatelska
Również PJN zaapelowała do prezydenta o zawetowanie noweli ustawy o dostępie do informacji publicznej. Według PJN, tej ustawy "wstydziłby się każdy europejski kraj". - Zmiany w tej ustawie idą w złym kierunku - pozwalają władzy wybiórczo traktować informacje, które są dostępne, bądź też nie. To ustawa nieobywatelska - oświadczył szef klubu PJN Paweł Poncyljusz. W ocenie europosła Marka Migalskiego, kwestionowana ustawa "odsuwa nas od Europy, a przybliża do Białorusi". - Panie prezydencie, proszę odrzucić tego gniota, który podsunął panu rząd Platformy Obywatelskiej, proszę pokazać, że leży panu na sercu dobro państwa, a nie partii - apelował Migalski do Bronisława Komorowskiego.
"Gniot pod przykrywką nocy"
Zdaniem polityków PJN nowelizacja została przyjęta "właściwie pod przykrywką nocy", a także "właściwie przeciwko wszystkim, łącznie z częścią PSL". - To jest bubel prawny i albo stało się tak, bo komuś zabrakło rozumu, albo ktoś jest bardzo sprytny. Ponieważ ta ustawa, o której Platforma mówi, że ma nas chronić przed terrorystami, w istocie chroni Rychów i Zbychów. Bo to oni będą mogli dzisiaj kręcić lody i nikt nie będzie w stanie tego sprawdzić - ocenił Migalski.
Jak dodał, być może ta ustawa "była tylko wynikiem pewnej niefrasobliwości i głupoty części posłów Platformy". - Ale być może niestety była dobrze zaplanowaną i przeprowadzona akcją, która może służyć rządzącym na wszystkich szczeblach - zarówno administracji państwowej, jak i samorządowej - mówił Migalski.
Natomiast pozytywnie o nowelizacji wyraził się szef PO i premier Donald Tusk. Oświadczył, że senacka poprawka była powrotem do przedłożenia rządowego wypracowanego wspólnie z internautami. Podkreślił, że jest przekonany do zapisów nowelizacji i że nie chodzi tu o interes władzy, tylko "o bardzo delikatne, czułe miejsca w tej tkance państwowo-gospodarczej".
W czym problem?
W dotychczasowym brzmieniu ustawa nie pozwalała na dostęp do danych, które są chronione przez przepisy o ochronie informacji niejawnych lub innych tajemnic (np. lekarskiej albo adwokackiej). Kontrowersyjna poprawka - zgłoszona w Senacie przez Marka Rockiego (PO) i poparta w Sejmie - przewiduje, że prawo do informacji będzie też ograniczone ze względu na "ochronę ważnego interesu gospodarczego państwa" w dwóch przypadkach: gdyby osłabiałoby to pozycję państwa w negocjacjach np. umów międzynarodowych lub w ramach Unii Europejskiej oraz by chronić interesy majątkowe państwa w postępowaniach przed sądami czy trybunałami.
Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz powiedział, że kancelaria głowy państwa będzie analizować nowelę ustawy o dostępie do informacji publicznej. Helsińska Fundacja chce namawiać Bronisława Komorowskiego do weta.zew, PAP