Media publiczne popierają Platformę Obywatelską - tak w rozmowie z „Rzeczpospolitą” mówi posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska. Stwierdza również, że TVP kieruje osoba związana z PO, a największy wpływ na media ma Bronisław Komorowski.
Iwona Śledzińska-Katarasińska przyznaje, że prezydent Komorowski ma decydujący wpływ na media publiczne. Media, w których – jak to określa Śledzińska-Katarasińska – istnieje „przechył" na korzyść Platformy Obywatelskiej. – Dostrzegam go i wcale się z niego nie cieszę – ubolewa przewodnicząca Sejmowej Komisji Kultury.
Posłanka przyznaje również, że w Polsce nie ma odpolitycznionych mediów. Zgadza się z opiniami, że Juliusz Braun, prezes TVP, słusznie jest kojarzony z Platformą Obywatelską. – Ale nie skreślajmy go, chcę zobaczyć, jaka będzie TVP pod jego rządami, jaki będzie program. Braun w przeszłości był posłem na Sejm z ramienia Unii Wolności i Unii Demokratycznej (m.in. wraz z Bronisławem Komorowskim i Iwoną Śledzińską-Katarasińską).
Działaczka PO skomentowała również zwolnienie z mediów publicznych części dziennikarzy, którzy uznawani byli za nieprzychylnych rządowi. – W telewizji publicznej obok programu Lisa powinno znaleźć się miejsca dla Pospieszalskiego, nawet jeśli ja się z nim nie zgadzałam – ocenia posłanka. – Powinny być programy i takie, i takie. Ale o to dlaczego tego programu nie ma, proszę pytać prezesa Brauna – dodaje.
Przewodnicząca Sejmowej Komisji Kultury przyznaje również, że nie podoba się jej pomysł zatrudnienia w TVP Adama Darskiego, oskarżanego o propagowanie satanizmu. – Nie widzę żadnego powodu, by go promować – stwierdza jednoznacznie.
MPB, "Rzeczpospolita"
Posłanka przyznaje również, że w Polsce nie ma odpolitycznionych mediów. Zgadza się z opiniami, że Juliusz Braun, prezes TVP, słusznie jest kojarzony z Platformą Obywatelską. – Ale nie skreślajmy go, chcę zobaczyć, jaka będzie TVP pod jego rządami, jaki będzie program. Braun w przeszłości był posłem na Sejm z ramienia Unii Wolności i Unii Demokratycznej (m.in. wraz z Bronisławem Komorowskim i Iwoną Śledzińską-Katarasińską).
Działaczka PO skomentowała również zwolnienie z mediów publicznych części dziennikarzy, którzy uznawani byli za nieprzychylnych rządowi. – W telewizji publicznej obok programu Lisa powinno znaleźć się miejsca dla Pospieszalskiego, nawet jeśli ja się z nim nie zgadzałam – ocenia posłanka. – Powinny być programy i takie, i takie. Ale o to dlaczego tego programu nie ma, proszę pytać prezesa Brauna – dodaje.
Przewodnicząca Sejmowej Komisji Kultury przyznaje również, że nie podoba się jej pomysł zatrudnienia w TVP Adama Darskiego, oskarżanego o propagowanie satanizmu. – Nie widzę żadnego powodu, by go promować – stwierdza jednoznacznie.
MPB, "Rzeczpospolita"