Mówił też, że jest krytyczny wobec kampanii prowadzonej "w oparciu o sztuczki PR-owskie" lub "czyste emocje". Komorowski poinformował, że niebawem zwróci się do środków masowego przekazu z listem w sprawie frekwencji wyborczej. Podkreślił, że będzie zachęcał w nim do włączenia się mediów w działania zwiększające udział Polaków w wyborach.
Zdaniem prezydenta, niektóre partie polityczne w obecnej kampanii unikają debaty publicznej lub debaty z konkurencją polityczną. - Ludzie jednak chcą konfrontacji poglądów, konfrontacji pomysłów na Polskę. I jestem przekonany, że do takich debat jednak dojdzie. Chciałbym, żeby służyły one przedstawieniu różnic, ale i wspólnych celów, jeśli chodzi o pomysły na Polskę - oświadczył Komorowski.
W ocenie prezydenta, ta kampania "rzeczywiście nie obfituje w imponującą ilość wydarzeń, które byłyby oparte o dyskusję merytoryczną, ale taki jest chyba bieżący etap rozwoju demokracji w Polsce". - Obserwuję jednak wiele sygnałów świadczących o tym, że powoli czas płytkiej debaty się kończy - zaznaczył Komorowski. Według prezydenta, "następna batalia polityczna będzie bardziej merytoryczna".
zew, PAP