Niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti" wskazuje, że według słów Łukaszenki do zadań nowego prokuratora będzie należała pomoc w organizacji świeżo powołanej struktury - Komitetu Śledczego. Ta instytucja ma połączyć kompetencje organów prowadzących wstępne śledztwo i być podporządkowana bezpośrednio głowie państwa. Łukaszenka mówił we wtorek, że chce, by prokuratura "dołożyła znaczących starań w formowaniu komitetu" i że jest jej potrzebny "odpowiedzialny i silny organizator".
Obrońca praw człowieka Hary Pahaniajła ocenił, że Wasiljewicz mógł okazać się "zbyt miękkim człowiekiem" na stanowisku prokuratora generalnego. - Można jednak zauważyć i co innego - szef państwa dysponuje bardzo krótką ławką rezerwowych i praktycznie przetasowuje tę samą kadrową talię, szczególnie w strukturach siłowych. Strzeże się przed tym, by ludzie w niej zasiedzieli się zbyt długo, nie zyskiwali jakichś kontaktów ani możliwości połączenia się w celu odsunięcia go od władzy - powiedział Pahaniajła Radiu Swaboda.
Nowy prokurator generalny Białorusi urodził się w 1960 roku w Grodnie. Ukończył Białoruski Uniwersytet Państwowy. Pracował w zarządzie trybunałów wojskowych w Moskwie, a później w sądach wojskowych w Kazachstanie i Afganistanie. Od końca lat 80. obejmował posady w sądach wojskowych na Białorusi.
zew, PAP