Samoobrona zwróci się w sobotę do szefa MSWiA Krzysztofa Janika o przydzielenie ochrony Andrzejowi Lepperowi - zdecydowała jej sobotnia Rada Krajowa.
Powodem jest donos do Samoobrony o rzekomym przygotowywaniu przez służby specjalne zamachu na Leppera.
"Dzisiaj składamy pismo do pana Janika o ochronę osobistą dla mnie" - mówił Lepper po posiedzeniu Rady Krajowej Samooborny.
Szef MSWiA Krzysztof Janik nie wyklucza, że przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper może otrzymać ochronę. "Jeśli się potwierdzi, że ma jakieś podstawy sądzić, że ktoś na niego czyha to pewnie tak" - powiedział w sobotę Janik dziennikarzom.
"Ale chciałem uprzedzić, że ewentualna ochrona nie chroni przed odpowiedzialnością karną, przed działaniami prokuratury i działaniami policji" - podkreślił Janik.
Wniosek o ochronę Leppera spowodowany jest - jak mówił szef samoobrony - dwoma zdarzeniami, które miały miejsce w piątek. Pierwsze z nich - według Leppera - to był telefon od funkcjonariusza organów ścigania. "To był telefon, przedstawił się człowiek z imienia Tomasz i powiedział, że jest funkcjonariuszem organów ścigania i wie dokładnie, że służby specjalne w ciągu trzech dni przygotowują na mnie zamach" - mówił.
Dodał, że takie telefony otrzymało w piątek kilku polityków Samoobrony.
Drugim wydarzeniem - jak powiedział poseł Samoobrony Stanisław Łyżwiński - była wypowiedź posła PSL Zbigniewa Komorowskiego skierowana właśnie do Łyżwińskiego i innego posła Samoobrony Waldemara Borczyka. Miał on im w piątek powiedzieć - jak relacjonował Łyżwiński - "Lepper długo nie pożyje".
nat, pap
"Dzisiaj składamy pismo do pana Janika o ochronę osobistą dla mnie" - mówił Lepper po posiedzeniu Rady Krajowej Samooborny.
Szef MSWiA Krzysztof Janik nie wyklucza, że przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper może otrzymać ochronę. "Jeśli się potwierdzi, że ma jakieś podstawy sądzić, że ktoś na niego czyha to pewnie tak" - powiedział w sobotę Janik dziennikarzom.
"Ale chciałem uprzedzić, że ewentualna ochrona nie chroni przed odpowiedzialnością karną, przed działaniami prokuratury i działaniami policji" - podkreślił Janik.
Wniosek o ochronę Leppera spowodowany jest - jak mówił szef samoobrony - dwoma zdarzeniami, które miały miejsce w piątek. Pierwsze z nich - według Leppera - to był telefon od funkcjonariusza organów ścigania. "To był telefon, przedstawił się człowiek z imienia Tomasz i powiedział, że jest funkcjonariuszem organów ścigania i wie dokładnie, że służby specjalne w ciągu trzech dni przygotowują na mnie zamach" - mówił.
Dodał, że takie telefony otrzymało w piątek kilku polityków Samoobrony.
Drugim wydarzeniem - jak powiedział poseł Samoobrony Stanisław Łyżwiński - była wypowiedź posła PSL Zbigniewa Komorowskiego skierowana właśnie do Łyżwińskiego i innego posła Samoobrony Waldemara Borczyka. Miał on im w piątek powiedzieć - jak relacjonował Łyżwiński - "Lepper długo nie pożyje".
nat, pap