Palestyńczycy powitali w niedzielę jak bohatera swego przywódcę Mahmuda Abbasa, który wrócił z Nowego Jorku po złożeniu tam wniosku o przyjęcie Palestyny do ONZ. - Zaczyna się palestyńska wiosna - powiedział wiwatującemu tłumowi palestyński prezydent.
W Ramalli na Zachodnim Brzegu Jordanu witały Abbasa tysiące ludzi, trzymając jego portrety i wymachując narodowymi flagami. Wielu Palestyńczyków wyraża swój podziw i entuzjazm dla lidera, który nie ugiął się ani pod presją Izraela, ani Stanów Zjednoczonych, zgłaszając wbrew ich stanowisku wniosek o członkostwo Palestyny w ONZ.
- Powiedzieliśmy światu, że dziś mamy do czynienia nie tylko z arabską wiosną, ale i z wiosną palestyńską. Wiosną walki bez przemocy, która osiągnie swój cel - zapewnił Abbas. Jak powiedział, tym celem jest utworzenie niepodległej Palestyny ze stolicą w Jerozolimie. - Podnieście głowy z dumą, jesteście Palestyńczykami! - zaapelował prezydent Autonomii Palestyńskiej po powrocie do Ramalli, gdzie złożył wieniec na grobie legendarnego przywódcy Jasera Arafata.
Abbas już w sobotę był w Ammanie, stolicy Jordanii, skąd w niedzielę przyjechał do Ramalli. W głównym mieście Autonomii Palestyńskiej nie ma międzynarodowego lotniska, a palestyńskie delegacje nie korzystają z izraelskiego portu lotniczego im. Ben Guriona pod Tel Awiwem.
pap, ps