- Nie ma sensu kierować się zdaniem każdego eksperta, który jest na świecie. Idziemy za radą trojki - podkreśliła, komentując pojawiające się w Niemczech rozmaite opinie ekonomistów, którzy doradzają m.in. restrukturyzację długu Grecji czy nawet opuszczenie przez ten kraj strefy euro. - Jestem świadoma, że od mieszkańców Grecji wiele się dziś wymaga. Muszą oszczędzać i ponosić wyrzeczenia, choć wielu nie ma nic wspólnego z kryzysem zadłużenia - dodała niemiecka kanclerz.
Pozytywna opinia trojki o realizacji przez Grecję programu oszczędności jest warunkiem wypłaty kolejnej transzy pomocy z pakietu ratunkowego. Na początku września trojka przerwała jednak wizytę w Atenach, niezadowolona z greckich postępów. Dlatego decyzję o wypłacie szóstej transzy pomocy w wysokości 8 mld euro odłożono na październik.
Merkel poinformowała, że Grecja gotowa jest przyjąć urzędników z innych krajów UE, którzy pomogą w wykorzystaniu należnych temu państwu środków z unijnych funduszy strukturalnych. - Oszczędności to jedno, ale konieczne są zmiany strukturalne w gospodarce - oświadczyła.
Papandreu powtórzył obietnicę, że Grecja wywiąże się ze swoich zobowiązań i przeprowadzi reformy. Jak mówił, obywatele tego kraju chcą zmian. Według greckiego premiera jego kraj potrzebuje know-how innych krajów UE, by przeprowadzić reformy.
zew, PAP