- Myślałem, że wraz z upadkiem komunizmu takie filmy odeszły. To jest coś nieprawdopodobnie lizusowskiego, jakaś kolekcja lizusów i klakierów tam występuje. To są sceny godne Bolesława Bieruta - grzmiał Niesiołowski, komentując "Lidera". Zdaniem polityka Platformy, film to "żałosne i smętne PiS-owskie widowisko". - Kaczyński to taki prowincjonalny dyktatorek, liderek na miarę PiS. A Tusk nie będzie się poniżał, żeby coś takiego produkować. To jest inna liga - oświadczył wicemarszałek Sejmu.
Stefan Niesiołowski wyraził też opinię, że PiS jest wrogiem Polski. - Kaczyński nie ma żadnej zdolności koalicyjnej. Jedyną koalicją jest koalicja z kibolami i stadionową żulią. Kaczyński może też zawrzeć koalicję z (Josephem) Goebbelsem, małpą i Litarem, ze stadionową żulią - oświadczył Niesiołowski.
Joseph Goebbels był jednym z najbliższych współpracowników Adolfa Hitlera. Pełnił funkcję ministra propagandy III Rzeszy. Był zręcznym propagandzistą, budował wokół Fuhrera kult jednostki. 1 maja 1945 r. popełnił samobójstwo, zabijając wcześniej swoją żonę, która z kolei zabiła szóstkę ich dzieci. Po wojnie został uznany za zbrodniarza wojennego.
zew, TVN24