Banon, która oskarża Strauss-Kahna o to, że próbował ją zgwałcić, gdy przeprowadzała z nim wywiad w 2003 roku, powiedziała w ubiegłym tygodniu, że chce się z nim spotkać, by "powiedział jej prosto w oczy", że jej zarzuty są wymyślone.
Strauss-Kahn złożył w lipcu skargę przeciwko Banon, uznając jej doniesienie do prokuratury za oszczercze. W niedzielę we francuskiej stacji telewizyjnej TF1 zapewniał, że "nie było żadnej przemocy" podczas spotkania z Banon. - Byłem przesłuchiwany w charakterze świadka. Powiedziałem prawdę, że podczas tego spotkania nie było żadnego aktu agresji, żadnej przemocy. Wersja, którą przedstawiła, jest zmyślona, jest to wersja oszczercza - oświadczył.
Jak podał ostatnio tygodnik "L'Express", Strauss-Kahn zeznał we wrześniu w trakcie przesłuchania, że "chciał tylko pocałować" Banon, ta jednak odepchnęła go. Były szef MFW twierdził - według "L'Express" - że po tej stanowczej odmowie pisarki "nie nalegał już".
Strauss-Kahnowi grozi jeszcze sprawa z powództwa cywilnego złożonego przeciwko niemu w Nowym Jorku przez 33-letnią pokojówkę Nafissatou Diallo. 23 sierpnia zgodnie z wolą prokuratorów sąd federalny w Nowym Jorku umorzył sprawę dotyczącą oskarżeń Diallo, która zarzuciła Strauss-Kahnowi usiłowanie gwałtu. Adwokaci byłego szefa MFW zwrócili się w poniedziałek do sądu w Nowym Jorku o oddalenie złożonego przeciw niemu pozwu cywilnego; Strauss-Kahn uważa, że chroni go immunitet.
zew, PAP