Czołowy francuski dziennik "Liberation" przypomina z podziwem francuskim czytelnikom twórczość Kapuścińskiego, komplementując jednocześnie nową książkę o nim jako "biografię bezkompromisową". "Artur Domosławski, który był uczniem i przyjacielem mistrza, składa mu w swojej biografii najlepszy możliwy nieliteracki hołd: spisuje rzetelne dochodzenie, gdzie wątpliwości i robocze notatki samego biografa są jasno ukazane(...) i gdzie żadne kłamstwo »Kapu« (Kapuścińskiego) nie jest ukryte" - uważa recenzent "Liberation" Philippe Lancon.
Dodaje on, że "książka Domosławskiego wywołuje w Polsce dyskusje: jedni zarzucają autorowi, że chce obalić pomnik, inni przeciwnie - że go podtrzymuje". Według krytyka gazety, biografia pokazuje, że Kapuściński nie zawsze skrupulatnie odtwarzał fakty. "Ale sposób w jaki »Kapu« ubarwia (swoje podróże) czyni je magicznymi i - poprzez danie złudzenia rzeczywistości - prawdziwymi" - zaznacza Lancon.
"Liberation" zauważa, że - według Domosławskiego - Kapuściński w udzielanych wywiadach "retuszował" często fakty ze swoich podróży, bądź ukrywał niektóre kwestie, jak swoje związki z władzami i tajnymi służbami PRL. "Jedno zdanie podsumowuje Kapuścińskiego: »W literaturze stworzył swoją odwagę«. Postać (narratora jego reportaży) była odważna, sam człowiek nieco mniej (...)" - ocenia francuska gazeta.
Dziennik przypomina, że kiedy pod koniec życia uczniowie Kapuścińskiego pytali go "jaki jest najlepszy sposób, żeby uprawiać dobre dziennikarstwo", ten "odpowiedział bez wahania, jak Gabriel Garcia Marquez: poezja". "Zaczął pisać wiersze, kiedy był jeszcze bardzo młody - w Polsce zniszczonej i stalinowskiej" - kończy swój artykuł krytyk "Liberation".
PAP