Konsensusu nie było
- Byliśmy przygotowani, skłonni na wszelkie ustępstwa, ale nie doszliśmy do konsensusu i ustalenia konkretnych terminów - mówił szef sztabu wyborczego PiS Józef Pilch. Dodał, że nie porozumiano się także co do nazwisk prowadzących debaty i długość debat. - PO unikała rozmów z nami - dodał. Ryszard Terlecki, który przygotowywał się do debaty o edukacji i szkolnictwie wyższym z Jarosławem Gowinem mówił, że "nie rozumie, jak PO wyobraża sobie walkę wyborczą, skoro jej najważniejsi kandydaci nie chcą dyskusji z konkurentami".
Tylko jedna debata
Andrzej Duda, jedynka na liście PiS do Sejmu, przypomniał, że do tej pory odbyła się tylko jedna debata jego z liderem listy PO Ireneuszem Rasiem na zaproszenie "Gazety Wyborczej". - Mogę wyrazić tylko żal, że poseł Ireneusz Raś nie zmobilizował swoich koleżanek i kolegów kandydujących z listy PO. Nie wiem, jaka była tego przyczyna. Rozumiem, że mamy bardzo silną listę, skoro PO tych spotkań nie chce. Ja osobiście miałem nadzieje jeszcze na debatę z posłem Jarosławem Gowinem - powiedział Duda. Pilch zadeklarował, że kandydaci PiS do Sejmu są jeszcze chętni i gotowi do debat na początku przyszłego tygodnia.
PiS gra nie fair
Szef sztabu wyborczego PO w Małopolsce Witold Latusek powiedział, że niemal wszystkie szczegóły sześciu 1,5-godzinnych debat były ustalone. - Pozostawało potwierdzenie terminów, nazwisk osób i kolejności debat. Wysłaliśmy propozycję terminów, a PiS przesunął to o tydzień, potem o kolejne kilka dni - mówił Latusek. Dodał, że 28 września na debacie stawili się kandydaci PO, a nie było przedstawicieli PiS. Według PiS termin tego spotkania nie został potwierdzony. - PiS gra dziś bardzo nie fair. Nie są przygotowani. Wysłali nam zaproszenie na debatę w piątek, czyli dzisiaj, ale nie sprawdzili, że sala w Klubie Pod Gruszką jest wynajęta. Wszystko, co teraz jest robione, to kłamstwa. Jeżeli na tym ma polegać konstruktywna opozycja, to znaczy, że PiS w ostatnim tygodniu kampanii pokazał swoje prawdziwe oblicze. Do tej pory udowadniał, że cywilizuje się, ale dzisiejsza konferencja wskazuje, że metody zostały takie same, jak sprzed tego liftingu - jak to niektórzy mówią - farmakologicznego - dodał Latusek.
Podebatują?
Pytany, czy możliwe są jeszcze debaty kandydatów PO i PiS, Latusek powiedział: "Musimy się zastanowić". - Metody działania, które oni podejmują, zniechęcają. My będziemy chcieli rozmawiać pod warunkiem, że będą na to zdecydowani i przestaną działać tylko medialnie, a zaczną działać metodą faktów - powiedział Latusek.pap, ps