"Wielokrotnie zgłaszaliśmy nasze zastrzeżenia wobec obecnego prezesa NFZ. Nie widząc odpowiedniej reakcji także z pana strony, zmuszeni zostaliśmy do szukania pomocy właśnie u Rzecznika Praw Obywatelskich. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja tolerowania łamania prawa, nie może przysporzyć zaufania do aktualnej władzy w RP. Wierzymy jednak, że w przyszłości skłoni to do refleksji szefa rządu i skutkować będzie powołaniem właściwszej osoby na stanowisko prezesa NFZ" - piszą lekarze. "To nie jedyna próba odebrania głosu organizacjom zrzeszającym lekarzy. W lipcu 2011 r. prezes NFZ polecił dyrektorowi swojego gabinetu rozesłanie do wszystkich oddziałów wojewódzkich NFZ pisma nakazującego >możliwie daleko idącą marginalizację statusu Federacji Porozumienie Zielonogórskie, m.in. poprzez rozpatrywanie wyłącznie spraw jednostkowych podmiotów będących świadczeniodawcami<" - dodaje PZ.
W ocenie rzecznika NFZ Andrzeja Troszyńskiego, stanowisko PZ jest "albo nieporozumieniem, albo szukaniem dziury w całym". - Nie zmieniło się bowiem nic. Wszystkie zarządzenia prezesa NFZ podlegały i podlegają konsultacjom społecznym. I nic nie stoi na przeszkodzie, by brało w nich udział również Porozumienie Zielonogórskie - powiedział Troszyński.
Do PZ należą świadczeniodawcy z prawie wszystkich województw z wyjątkiem Zachodniopomorskiego i Wielkopolskiego. Porozumienie deklaruje, że jego celem jest obrona interesów świadczeniodawców i ich pacjentów oraz reprezentowanie środowiska lekarzy wobec dysponentów środków publicznych i niepublicznych przeznaczonych na ochronę zdrowia: NFZ, Ministerstwa Zdrowia, władz i administracji państwowej, samorządów terytorialnych oraz związków zawodowych pracowników.pap, ps