- Szwecja zdobyła wówczas brązowy medal i w całej euforii początkowo zapomniałem, że nie otrzymałem stosownej nagrody. Nie przywiązywałem zbyt dużej wagi do niej, ponieważ 17 lat temu występowałem jako aktywny sportowiec i picie alkoholu było wykluczone. Poza tym mistrzostwa odbyły się we Włoszech, a w 1994 roku import takiej ilości piwa do prohibicyjnej Szwecji nie wchodził w ogóle w grę, ponieważ musiałbym zapłacić gigantyczne cło - wyjaśnił Svensson.
48-letni dzisiaj hokeista, obecnie trener, jest bardzo zadowolony z akcji swoich fanów. - Teraz sytuacja jest inna, ponieważ zakończyłem karierę i mogę codziennie delektować się piwem, które bardzo lubię. Na dodatek Szwecja należy do Unii Europejskiej, więc mogę przywieźć bez cła każdą ilość piwa do konsumpcji prywatnej - podkreślił Svensson.
pap, ps