Z kolei rzeczniczka Nowej Prawicy Beata Tymińska zapowiedziała, że Nowa Prawica po wyborach złoży do Sądu Najwyższego skargę na przebieg wyborów w całym kraju. - Jesteśmy zobligowani do tego, by złożyć skargę na przebieg wyborów, bo wiele procedur prawnych zostało złamanych - oświadczyła. Tomasz Sommer ze sztabu Nowej Prawicy mówił zaś, że komitet został "wyrzucony z tych wyborów, mimo że spełnił wszystkie kryteria wymagane prawem i kilkaset tysięcy ludzi nie będzie miało na kogo zagłosować". - Domagamy się powtórzenia wyborów - oświadczył Sommer. W jego opinii, sytuacja Nowej Prawicy pokazuje, że PKW "jest, jak się okazuje, zupełnie poza prawem". Tymińska pytana czy sam Korwin-Mikke będzie kandydował do Sejmu, powtórzyła, że nie, ponieważ był kandydatem z okręgu warszawskiego. - Została uniemożliwiona rejestracja listy warszawskiej i stąd oczywiście list z połowy kraju. Janusz Korwin-Mikke nie przyjął propozycji innych partii, które proponowały mu start z ich listy - zaznaczyła.
Nowa Prawica jest w sporze z PKW od końca sierpnia. Komitet zarzuca PKW, że bezprawnie odmówiła rejestracji jego list wyborczych w całym kraju, choć zarejestrował listy w ponad połowie okręgów wyborczych. Zgodnie z Kodeksem wyborczym, komitet, który do 30 sierpnia do godz. 24 zarejestrował listy w co najmniej połowie okręgów wyborczych, uprawniony był do rejestracji list w reszcie kraju bez zbierania wymaganych podpisów. W tym terminie listy KW Nowa Prawica zostały zarejestrowane w 19 okręgach. W kolejnych dwóch okręgach rejestracja list nastąpiła 1 i 5 września. Działacze Nowej Prawicy tłumaczyli, że wszystkie dokumenty złożyli w okręgowych komisjach w terminie i zarzucali organom wyborczym, że ich listy były przetrzymywane. Wskazywali, że okręgowa komisja nie zdążyła policzyć podpisów pod listami z powodu wewnętrznych procedur. PKW odmówiła jednak w tej sytuacji komitetowi prawa do zarejestrowania list w pozostałych okręgach. PKW stwierdziła, że nie można interpretować przepisów wbrew ich wyraźnemu brzmieniu, a swoje działania uznaje za absolutnie zgodne z prawem. Ponadto Komisja odpiera zarzuty, twierdząc, że wniosek komitetu Nowa Prawica o wydanie zaświadczenia przez PKW o zarejestrowanie list w połowie okręgów był spóźniony, gdyż wpłynął on do PKW 1 września, a nie 30 sierpnia.
Prócz skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego Nowa Prawica złożyła też protest do Sądu Najwyższego. Sąd postanowił jednak, że nie nada biegu tej sprawie - ponieważ protest został złożony przedwcześnie. Zgodnie z Kodeksem wyborczym, protesty wyborcze są składane już po wyborach, w terminie siedmiu dni, liczonym od dnia ogłoszenia wyników w Dzienniku Ustaw RP.PAP, arb