Premier ocenił, że Polacy na Litwie mają najlepsze warunki oświatowe poza granicami Polski. Wyraził nadzieję, że po zakończeniu kampanii wyborczej w Polsce sytuacja poprawi się i dzisiejsze problemy, a także długoterminowe zadania strategiczne można będzie rozwiązać bardziej efektywnie. - Gdy się zjawiają problemy, spotykamy się, omawiamy je, powołujemy grupy eksperckie, które są zdolne do racjonalnej pracy, rozstrzygania kwestii nie na wiecach, a przy stole negocjacyjnym - zaznaczył Kubilius.
Jego wypowiedź jest odniesieniem do słów przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka, które w ostatnich dniach cytowały litewskie media. W ubiegłym tygodniu Buzek w rozmowie z dziennikarzami oświadczył, że wyciąganie polsko-litewskiego konfliktu na poziom Unii Europejskiej nie jest dobrym pomysłem, zaznaczył jednak, że "takie rozwiązanie jest możliwe".
2 września, gdy w Wilnie odbył się kilkutysięczny wiec społeczności polskiej przeciwko nowej ustawie o oświacie, Jerzy Buzek zapowiedział, że Komisja Europejska sprawdzi zapisy litewskiej ustawy oświatowej.
Nowa ustawa o oświacie, która zdaniem litewskich Polaków pogarsza sytuację szkoły polskiej na Litwie, ostatnio wywołuje najwięcej emocji w stosunkach polsko-litewskich. Sprawą konfliktową w tych stosunkach jest też ciągle nierozwiązana kwestia pisowni nazwisk polskich na Litwie, podwójnego zapisu nazw topograficznych na Wileńszczyźnie, a także przedłużający się proces zwrotu ziemi w Wilnie i na Wileńszczyźnie, którą w większości zamieszkują Polacy.
pap, ps