Hofman o liście byłych szefów MSZ: czemu nie pisali w sprawie Gazociągu Północnego
Innego zdania jest Radosław Sikorski, który wprawdzie pod listem się nie podpisał, ponieważ "byłym ministrom wolno więcej niż jemu", ale "rozumie stanowisko autorów wystąpienia". - To pokazuje, jak poważna to sprawa, bo poprzedni raz, ministrowie wypowiedzieli się też w sprawach niemieckich, kiedy prezydent Lech Kaczyński odwołał udział w Trójkącie Weimarskim, dlatego że ukazał się głupi artykuł w satyrycznej gazecie - przypomniał Sikorski. Nawiązał w ten sposób do wydarzeń z czerwca 2006 roku, kiedy to lewicowa niemiecka gazeta "Die Tageszeitung" opublikowała artykuł, w którym porównano prezydenta Lecha Kaczyńskiego do kartofla. Wówczas spekulowano, że publikacja ta przyczyniła się do odwołania przez Lecha Kaczyńskiego planowanego spotkania z przywódcami Niemiec i Francji. Lech Kaczyński zapewniał, że odwołanie jego udziału w spotkaniu było spowodowane "dość dotkliwą niedyspozycją" zdrowotną.
Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezesa PiS o Angeli Merkel ocenił, że Kaczyński "zrobił w polityce zagranicznej to, co nagminnie robi w polityce krajowej tzn. rzucił insynuację, nie wiadomo o co chodzi, ale na pewno jest coś złego". - To jest wredne w polityce krajowej, a w polityce zagranicznej niebezpieczne - stwierdził szef MSZ.
Byli szefowie polskiego MSZ solidaryzują się z MerkelW książce "Polska naszych marzeń" prezes PiS napisał, że nie sądzi, "żeby kanclerstwo Angeli Merkel było wynikiem czystego zbiegu okoliczności". "Nie będę jednak tego przeświadczenia rozwijał, zostawiam to politologom i historykom" - napisał Kaczyński. W reakcji na te słowa pięciu byłych szefów MSZ wydało wspólne oświadczenie, w którym wyrazili solidarność z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. "Czujemy się w obowiązku wyrazić głęboki sprzeciw wobec ostatnich wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego o stosunkach polsko-niemieckich" - napisali. List podpisali: Władysław Bartoszewski, Andrzej Olechowski, Włodzimierz Cimoszewicz, Dariusz Rosati i Adam Daniel Rotfeld.
PAP, arb