- Mamy zawiadomienie, że w kilkunastu przypadkach zostało naruszone prawo poprzez zaklejenie plakatu jednego kandydata plakatem innego kandydata. W jednym przypadku ukradziono przyczepkę z plakatem kandydata. Były przypadki zrywania plakatów - powiedziała dyrektor Zespołu Prawnego i Organizacji Wyborów Państwowej Komisji Wyborczej Beata Tokaj.
Jak dodała, za tego typu wykroczenia grozi kara grzywny, której wysokość ustala sąd.
- W jednym przypadku ktoś zgłosił, że na jednym z portali internetowych pojawiły się wyniki sondażu. Sprawa została przekazana policji i policja ustali, czy ten sondaż został zamieszczony przed ciszą wyborczą, czy już po jej rozpoczęciu - poinformowała Tokaj.
Jak przypomniała, za publikację sondaży w trakcie ciszy wyborczej grozi grzywna od 500 tys. do miliona złotych.Po cztery w Śląskiem i Opolskiem
W sobotę do śląskiej policji dotarło sześć sygnałów o możliwym zakłóceniu ciszy wyborczej. W kilku przypadkach zerwane zostały plakaty, w innym pojawił się napis przy wejściu do lokalu wyborczego.
- Między innymi z Bielska-Białej i Częstochowy otrzymaliśmy informacje o zrywaniu plakatów wyborczych, w jednym przypadku przez osobę nietrzeźwą - powiedział Janusz Jończyk z biura prasowego śląskiej komendy policji.
Dodał, że w Gliwicach policja przyjęła zawiadomienie dotyczące kradzieży przyczepy samochodowej, na której były umieszczone ogłoszenia wyborcze.
- Otrzymaliśmy także zgłoszenie o napisie, który pojawił się na elewacji przy wejściu do lokalu wyborczego w Czerwionce-Leszczynach - dodał Jończyk.Opolska policja odnotowała w sobotę cztery naruszenia ciszy wyborczej – poinformowała kom. Marzena Grzegorczyk z zespołu prasowego opolskiej policji. Wszystkie incydenty zdarzyły się w Opolu, dwa zgłoszenia dotyczyły plakatów, dwa ulotek wyborczych.
Dwa incydenty zanotowano w szkołach, gdzie swoją siedzibę mają obwodowe komisje wyborcze. "Na podwórkach tych szkół pojawiły się plakaty wyborcze, dwa pozostałe zdarzenia były związane z ulotkami na klatkach schodowych" – relacjonowała Grzegorczyk.
Dodała, że w jednym przypadku ulotki rozsypano na klatce schodowej, w drugim materiały promocyjne jednego z kandydatów znalazł w swojej skrzynce pocztowej mieszkaniec bloku na największym opolskim osiedluCztery zgłoszenia w Mazowieckiem
Cztery zgłoszenia o naruszeniu ciszy wyborczej na Mazowszu, głównie o niszczeniu plakatów i bannerów, wpłynęło w sobotę na policję – poinformował PAP rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu Tadeusz Kaczmarek.
Na komendę policji w Grójcu zgłoszono, że pewien mężczyzna, poruszający się samochodem terenowym, zatrzymał auto i zerwał plakat jednego z kandydatów. Zniszczenie dwóch plakatów zgłoszono także w Żyrardowie.
W Łącku w pow. płockim jeden z kandydatów zgłosił dyżurnemu komendy policji zniszczenie przez nieznaną osobę jego banneru. Ktoś napisał na nim obraźliwe treści.
W miejscowości Olszewo-Borki k. Ostrołęki sekretarz gminy zgłosiła, że na parkingu przed Urzędem Gminy ktoś powkładał ulotki wyborcze za wycieraczki samochodów.
Kaczmarek poinformował, że policja stara się ustalić sprawców tych zdarzeń. W Wielkopolskiem trzy przypadki
Dwa razy w Koninie i raz w Ostrowie Wielkopolskim doszło do naruszenia ciszy wyborczej w Wielkopolsce - poinformował rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
Do dwóch naruszeń zakazu agitacji doszło w Koninie.
- Na gorącym uczynku, około godziny pierwszej w nocy, policjanci zatrzymali byłą posłankę, która kandyduje w wyborach do Sejmu jak zrywała plakaty konkurentów. W tym samym mieście były poseł poinformował, że tuż po północy zauważył przedstawicieli innego komitetu wyborczego, którzy wieszają plakaty wyborcze - powiedział Borowiak. Natomiast w Ostrowie Wielkopolskim na policję zgłosił się kandydat, który doniósł, że na jego plakatach nieustaleni sprawcy nakleili kartki z obraźliwymi hasłami.
pap, em