Wynik wyborów brytyjski dziennik nazywa "potwierdzeniem przywództwa premiera Donalda Tuska w czasie mrocznego i kryzysowego okresu w reszcie UE, gdy tamtejszych polityków obciąża się największą winą za to, że nie uchronili Europy przed rosnącymi trudnościami".
Na zwycięstwo PO, zdaniem gazety, pozytywnie zareagują rynki i biznes. "Biznes niepokoił się nieoczekiwanie mocną kampanią wyborczą PiS. Ekonomiczny i polityczny nacjonalizm Jarosława Kaczyńskiego oznaczałby ostry odwrót od polityki Tuska, której przejawem było kultywowanie cieplejszych stosunków z tradycyjnymi wrogami w Berlinie i Moskwie" - przekonuje Cieński. Według niego, przebieg kampanii wyborczej wykazał, że ostrożna postawa Tuska wobec reform niesie ze sobą pewne ryzyko. "Wysokie stosunkowo notowania Janusza Palikota pokazują, iż jest elektorat popierający większą śmiałość" - dodaje. Zdaniem cytowanego w "FT" politologa Aleksandra Smolara ostrożna postawa Donalda Tuska, który nie jest zwolennikiem nagłych, dramatycznych zmian i preferuje stopniowe reformy krok po kroku, była pewnym rozczarowaniem dla części naturalnego elektoratu PO w klasie średniej.
PAP