Wiceprezes PJN Wojciech Mojzesowicz komentując wyborczy wynik PJN ocenił, że "Polska przegra, jeśli będzie ta sama koalicja stagnacji i braku reform". - Potrzeba Polsce zmian. Czas pokaże, czy za chwilę nie będzie tak, że ludzie będą musieli "odkleić się" od PiS, od PO i pomyśleć o czymś takim jak PJN. Jestem przekonany, że tak będzie - dodał. Z kolei wiceprezes PJN Paweł Poncyljusz pytany, czy wierzy że PJN przetrwa, odparł, że "ludzie, którzy głosowali na PJN czy działają w PJN nie mają za bardzo gdzie pójść". - To są w wielu przypadkach ludzie, którzy już byli w PO albo w PiS - dodał. Przyznał jednocześnie, że obawia się tego, iż po tych wyborach pojawi się kolejna grupa wyborców, która już w ogóle nie będzie chodziła głosować. Na pytanie, jak wyobraża sobie dalszą działalność ugrupowania, odparł że za 3 lata będą wybory samorządowe. - Wielu tych kandydatów, którzy startowali w wyborach to są albo doświadczeni samorządowcy, albo ludzie, którzy mają dobre przygotowanie do tego, by być samorządowcami - zaznaczył.
Wiceprezes PJN Marek Migalski, pytany jak ocenia pierwsze wyniki, przypomniał, że bez względu na to, jaki będzie wynik, działacze PJN umawiali się "na długi marsz, ciężką, mozolną wieloletnią pracę". - Tak, żeby - o czym jestem przekonany - za 15 lat w polskiej polityce nie będzie już Kaczyńskiego i nie będzie Tuska. Będzie Kowal i będzie PJN - oświadczył.
PAP, arb