- Będę chciał 8 listopada w ramach inaugurującego posiedzenia Sejmu mieć także własne wystąpienie, gdzie oprócz wszystkich formuł grzecznościowych, gratulacyjnych, życzeń na przyszłość, chciałem również przedstawić w krótkim opisie moją własną opinię na temat tego, przed jakimi najważniejszymi zadaniami staje Polska i nowy rząd - zapowiedział Komorowski.
- Wydaje się, że jest parę kwestii, wokół których trzeba próbować budować porozumienie wykraczające poza granice koalicyjne czy opozycyjne. Temu też służyły moje rozmowy z wszystkimi przedstawicielami partii, które weszły do parlamentu - dodał Komorowski.Premier pytany o pomysł prezydenta ocenił, że wystąpienie głowy państwa na inauguracyjnym posiedzeniu Sejmu nowej kadencji to dobry pomysł. - Każda dobra rada może mi tylko pomóc - podkreślił. - Będę tego dnia bardzo wdzięcznym słuchaczem wystąpienia pana prezydenta - zapowiedział.
- Każda dobra rada, nacechowana wyłącznie dobrą wolą, a jak wiecie tak jest w przypadku Polski, może mi tylko pomóc - przekonywał Tusk. Dodał, że prezydent jeszcze przed wyborami, a także podczas ostatnich spotkań, wielokrotnie informował go, że będzie "życzliwie patronował, wspierał, wzmacniał, namawiał, popędzał we wszystkim, co uważa za dobre dla Polski". - Ja będę z tego tytułu wyłącznie wdzięczny - zapowiedział premier. - Szansą dla Polski w tych czasach kryzysowych jest m.in. to, że tak dobrze rozumieją się dzisiaj politycy pełniący najwyższe funkcje w państwie - dodał.
PAP, arb