Zespół Paulo Bento, który rewelacyjnie spisywał się do przegranego we wtorek meczu z Danią (1:2), był motywowany przez federację finansowo. Po pierwszych dwóch spotkaniach, w których pod wodzą Carlosa Queiroza udało się zdobyć zaledwie 1 punkt, wprowadzono zasadę, że piłkarze nie otrzymują żadnego wynagrodzenia za zremisowane i przegrane pojedynki. Wpływ na poprawę gry Portugalczyków, miała też zmiana selekcjonera. Podopieczni Paulo Bento wygrali pięć kolejnych spotkań.
Portugalia zakończyła eliminacje do Euro 2012 na drugim miejscu w grupie za reprezentacją Danii, która po zwycięstwie w Kopenhadze zapewniła sobie awans na mistrzostwa. W czwartkowym losowaniu w Krakowie portugalscy piłkarze trafili na ekipę Bośni i Hercegowiny, z którą zmierzą się w dwumeczu w listopadzie br. W przypadku awansu portugalska federacja otrzyma z UEFA 8 mln euro.
Paulo Bento uważa, że w spotkaniach z Bośniakami jego ekipa jest zdecydowanym faworytem i "wyjdzie z baraży zwycięsko". - Nie umniejszam naszego rywala, który do końca twardo walczył z Francuzami o awans. Nie mam jednak wątpliwości, że jesteśmy silniejsi od Bośni i Hercegowiny, a dodatkowo ostatni mecz będziemy grać przed własną publicznością - stwierdził portugalski trener.
pap, ps