- Ale w tej chwili ważne są pozytywy tych wyborów, bo udało się wprowadzić do Sejmu ludzi innego rodzaju - podkreśliła. W tym kontekście wymieniła profesorów UJ, konstytucjonalistów, specjalistów od spraw energii. Wśród ludzi "doświadczonych, znających się, przebywających dużo w Brukseli" profesor wymieniła szefa Instytutu Sobieskiego Pawła Szałamachę i kojarzonego w przeszłości z UPR Przemysława Wiplera (zdobył mandat w Warszawie).
Staniszkis oceniła, że być może błędem kampanii PiS było nieeksponowanie tych właśnie nowych twarzy. - Aparat (partyjny - red.) nie bardzo chciał zaakceptować tę zmianę - dodała. - Powinno się było eksponować tych ludzi, znających się na ekonomii i polityce zagranicznej. Tym można było atakować - stwierdziła profesor.
Odnosząc się do słów Jarosława Kaczyńskiego, że kanclerz Angela Merkel nie została wybrana przypadkowo, Staniszkis oceniła, że prezes PiS powinien przeprosić i "przeciąć sprawę". W ten sposób uniknąłby niekorzystnych dla siebie interpretacji swojej wypowiedzi, które zdominowały ostatnie dni kampanii.
zew, TVN24