- Żeby nazwać krzyż symbolem PiS-u, to trzeba stracić kontakt z rzeczywistością - ripostował Niesiołowski. - Kościół jest milion razy większy, przeżyje 1000 PiS-ów, to są różne porządki - oburzał się. Z Niesiołowskim zgodził się Eugeniusz Kłopotek z PSL, podkreślając rolę, jaką krzyż odegrał po katastrofie smoleńskiej. Jak mówił, w dniach polskiej tragedii "ten krzyż wielu z nas - nie będących członkami PiS-u - podtrzymywał na duchu".
- Nawet w tak laickim państwie jak Wielka Brytania posiedzenia parlamentu zaczyna się od modlitwy, bo taka jest tradycja - podkreślił Adam Hofman. Rzecznik PiS przypomniał wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, zgodnie z którym krzyż jest nie tylko symbolem religijnym, ale także zwiastuje to, co najlepsze w Europie: etykę chrześcijańską. - I należy go pozostawić nie tylko dlatego, że jest symbolem religijnym, ale symbolizuje coś więcej: walkę o wolną Polskę i Polskę jako taką - powiedział Hofman.
zew, TVN24