Prezydent Rosji Władimir Putin polecił wojskom stacjonującym w Czeczenii włączenie się do walki ze skutkami powodzi, jakie wskutek ulewnych deszczy nawiedziły 19 okręgów na południu Rosji.
Od piątku żywioł spowodował śmierć 31 osób. Poprzedni bilans mówił o 28 ofiarach śmiertelnych. Jak podano w Moskwie, sytuacja pozostaje "krytyczna".
Rosyjski resort ds. sytuacji nadzwyczajnych, cytowany przez agencje TASS, ocenia, iż klęska dotknęła przede wszystkim Kraj Stawropolski oraz republiki karaczajsko-czerkieską i kabardyjsko-bałkarską na Północnym Kaukazie. Woda zniszczyła mosty, linie energetyczne i telefoniczne, niektóre miejscowości pozostają odcięte od świata.
Agencja Interfax podała z kolei, że jedna osoba zginęła w stolicy Czeczenii, Groznym, gdzie z brzegów wystąpiła rzeka Sunża, zalewając kilkaset domów i mieszkań, i gdzie ekipy ratownicze są słabo wyposażone z powodu wojny.
Władimir Putin wezwał na Kreml premiera Michaiła Kasjanowa i kilku ministrów, by omówić sytuację. Polecił ministrowi obrony Siergiejowi Iwanowowi, by użył "wszelkich środków w dyspozycji" dla udzielenia pomocy ludności Czeczenii.
W republice woda zniszczyła strategiczne mosty, w tym most na rzece Kubań. Niektóre miejscowości pozostają odcięte od świata. Władze republiki ogłosiły stan wyjątkowy. W rejonie Stawropola powódź uszkodziła m.in. linie energetyczne i telefoniczne. Tylko w rejonie adygejskim straty szacowane są na co najmniej 500 milionów rubli.
W sobotę w rejonie klęski przebywa minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu. Na osobiste polecenie prezydenta Putina ma on przedstawić jeszcze w sobotę program pomocy dla zdewastowanych przez powódź regionów.
Z zagrożonych terenów ewakuowano już prawie 6 tysięcy osób. Ponad 20 tysięcy ludzi utraciło dach nad głową. Woda spowodowała znaczne szkody w całej gospodarce regionu. Fala powodziowa zniosła mosty, uszkodzone zostało 11 kilometrów gazociągu, 500 km szyn kolejowych i wiele kilometrów dróg. Bez prądu pozostają cztery miasta. W Osetii Północnej tysiące ludzi jest uwięzionych w zalanych wsiach.
nat, IrP, pap
Rosyjski resort ds. sytuacji nadzwyczajnych, cytowany przez agencje TASS, ocenia, iż klęska dotknęła przede wszystkim Kraj Stawropolski oraz republiki karaczajsko-czerkieską i kabardyjsko-bałkarską na Północnym Kaukazie. Woda zniszczyła mosty, linie energetyczne i telefoniczne, niektóre miejscowości pozostają odcięte od świata.
Agencja Interfax podała z kolei, że jedna osoba zginęła w stolicy Czeczenii, Groznym, gdzie z brzegów wystąpiła rzeka Sunża, zalewając kilkaset domów i mieszkań, i gdzie ekipy ratownicze są słabo wyposażone z powodu wojny.
Władimir Putin wezwał na Kreml premiera Michaiła Kasjanowa i kilku ministrów, by omówić sytuację. Polecił ministrowi obrony Siergiejowi Iwanowowi, by użył "wszelkich środków w dyspozycji" dla udzielenia pomocy ludności Czeczenii.
W republice woda zniszczyła strategiczne mosty, w tym most na rzece Kubań. Niektóre miejscowości pozostają odcięte od świata. Władze republiki ogłosiły stan wyjątkowy. W rejonie Stawropola powódź uszkodziła m.in. linie energetyczne i telefoniczne. Tylko w rejonie adygejskim straty szacowane są na co najmniej 500 milionów rubli.
W sobotę w rejonie klęski przebywa minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu. Na osobiste polecenie prezydenta Putina ma on przedstawić jeszcze w sobotę program pomocy dla zdewastowanych przez powódź regionów.
Z zagrożonych terenów ewakuowano już prawie 6 tysięcy osób. Ponad 20 tysięcy ludzi utraciło dach nad głową. Woda spowodowała znaczne szkody w całej gospodarce regionu. Fala powodziowa zniosła mosty, uszkodzone zostało 11 kilometrów gazociągu, 500 km szyn kolejowych i wiele kilometrów dróg. Bez prądu pozostają cztery miasta. W Osetii Północnej tysiące ludzi jest uwięzionych w zalanych wsiach.
nat, IrP, pap