- Reformy strukturalne na rzecz wzrostu są pilne - ocenił szef państwa, który ocenił następnie, że trudności "widzą wszyscy", a Unia Europejska jest zaniepokojona. - Nadszedł moment, by zacząć stopniowo, ale w szybkim i stałym tempie, burzyć mur długu publicznego - dodał Giorgio Napolitano apelując o "nową fazę wzrostu". - Odrzucam myśl o tym, że w jakimkolwiek środowisku mogłoby szerzyć się przekonanie, że euro jest dla nas kaftanem bezpieczeństwa. Ono jest raczej pasem bezpieczeństwa - oświadczył.
Pośrednio na apel prezydenta o skuteczne działania odpowiedział od razu premier Berlusconi, który po raz kolejny oświadczył: "Architektura instytucjonalna państwa nie daje rządowi żadnej władzy". - Nie mamy żadnych uprawnień, możemy tylko sugerować rozporządzenia - stwierdził premier. Odnosząc się do powtarzanych przez opozycję apeli o powołanie nowego rządu odparł zaś: "Nie sądzę, by nowy rząd mógł wnieść coś nowego". - Nie widzę tak wielkich protagonistów, którzy zmieniliby poziom profesjonalizmu Rady Ministrów - oznajmił Berlusconi. Zapowiedział też, że w ciągu tygodnia jego rząd przedstawi projekt dekretu na rzecz rozwoju gospodarczego.
zew, PAP