Europoseł mówi, że nie wie, czy Leszek Miller wystartuje w wyborach na szefa SLD. Zapewnia też, że on sam kandydować nie będzie. Według Olejniczaka Miller "wychodził sobie wśród posłów" wygraną i dlatego został przewodniczącym klubu. - Wcześniej wielu z nich (posłów - red.) obiecywało pewnie głosowanie Ryszardowi Kaliszowi. No, ale jak to już w polityce bywa, słowo nie jest najważniejsze - stwierdza Olejniczak i dodaje: - Ale teraz apeluje do wszystkich kolegów i koleżanek, żeby ono było najważniejsze. Jak coś mówimy, to później dotrzymujmy słowa i róbmy to. Jak było o historii już nie ma co rozmawiać.
Eurodeputowany SLD ocenia również, że rola Aleksandra Kwaśniewskiego w partii jest mniejsza niż jeszcze kilka lat temu. - On znaczy mniej, ja znaczę mniej, mniej znaczy wiele osób. Doświadczyłem tego osobiście. Ale jeżeli chodzi o społeczną lewicę, o wyborców, to Aleksander Kwaśniewski ma ogromne znacznie, darzony jest ogromnym szacunkiem wśród ludzi i myślę, że to jest dla niego najważniejsze - stwierdza Wojciech Olejniczak.