- Pan Kwaśniewski nie posłuchał mnie, gdy mówiłem do lewicy: odetnijcie się od przeszłości i powiedzcie "jesteśmy lewicą, ale nie mamy nic wspólnego z tamtym okresem, z tamtymi ludźmi, z tamtymi pieniędzmi" i będzie wszystko OK - powiedział w TVN24 były prezydent Lech Wałęsa, pytany o kondycję polskiej lewicy. Wałęsa skrytykował wszystkie główne partie polityczne.
Wałęsa był pytany o wybór byłego premiera Leszka Millera na szefa klubu SLD. - To dobry polityk i można się z nim porozumieć. A to, że się różnimy politycznie, to nie oznacza, że nie powinniśmy pracować dla Polski - oświadczył były szef "Solidarności". Jego zdaniem, lewica "jest jeszcze w opadaniu" i nie odcięła się od przeszłości. - Musi opaść na dół, żeby się podnieść do góry - powiedział Wałęsa. Dodał, że lewica musi się odciąć od starego okresu, ludzi i pieniędzy, musi "zrobić parę rzeczy, które ją autoryzują".
Wałęsa: przez Rydzyka powstają takie Palikoty
Zdaniem Lecha Wałęsy, nie ma partii, z którą Polacy mogliby się jednoznacznie utożsamiać. - Mamy na razie jakieś Platformy, jakieś PiS-y, no co to jest? Ruch Palikota, no co to? O czym tu mówić? To nie jest jakieś merytoryczne wybieranie ani propozycja - ocenił były prezydent, krytykując partie za niejasne programy polityczne.
Wałęsa powtórzył ostrzeżenie pod adresem Janusza Palikota, który zapoczątkował spór o krzyż w sali Sejmu. Palikot chce usunięcia krzyża. - Jak dotknie mi krzyża to ja go znajdę. Bo bez krzyża nie byłoby Wałęsy, nie byłoby Polski - przestrzegł Wałęsa. Zadeklarował, że jest gotów na ten temat z Palikotem porozmawiać.
zew, TVN24