Ziobryści chcą wytłumaczyć Kaczyńskiemu, że nie chodzi im o rozłam

Ziobryści chcą wytłumaczyć Kaczyńskiemu, że nie chodzi im o rozłam

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ziobro (fot. WPROST) Źródło: Wprost
Zbigniew Ziobro nie zamierza przepraszać za krytyczne słowa pod adresem prezesa PiS. Obecnie eurodeputowany liczy swoje "szable" w partii i ma nadzieję na poparcie o. Tadeusza Rydzyka - pisze "Rzeczpospolita".
Po przegranych wyborach parlamentarnych Prawo i Sprawiedliwość mierzy się z poważnym konfliktem wewnętrznym. Ziobro mówi o konieczności otwarcia się na nowe środowiska i modernizacji ugrupowania. Wiceprezes PiS wyklucza też publiczne przeprosiny za krytykę pod adresem władz partii. Stronnicy Ziobry nieoficjalnie mówią o tym, że muszą zostać w partii co najmniej do czasu posiedzenia Rady Politycznej, która ma się odbyć w drugiej połowie listopada. - Nie ma mowy, by ktokolwiek z nas dzisiaj czy jutro rzucił partyjną legitymacją i odszedł z PiS - zapewnia jeden ze zwolenników byłego ministra sprawiedliwości. To właśnie na Radzie Politycznej Ziobro i jego stronnicy mają nadzieję przeprowadzić poważną dyskusję na temat sytuacji w partii po kolejnych przegranych wyborach. - Idzie o to, żeby prezes zrozumiał, że nie chodzi o rozłam, lecz rzeczywistą naprawę partii - przekonuje jeden z ziobrystów.

W zeszłym tygodniu władze partii podjęły decyzję, że zachowaniem Ziobry i innych eurodeputowanych PiS: Jacka Kurskiego i Tadeusza Cymańskiego, zajmie się rzecznik dyscypliny partyjnej. Może im grozić nawet wyrzucenie z partii. Przeciwnicy wiceprezesa twierdzą już w nieoficjalnych rozmowach, że "Ziobro jest poza PiS". Nieoficjalnie wiadomo jednak, że Zbigniew Ziobro jako jedyny liczący się polityk PiS został zaproszony na VIP-owską część imienin ojca Tadeusza Rydzyka. Toruński redemptorysta w jej trakcie prawdopodobnie zapewnił Ziobrę, że może on wciąż liczyć na poparcie dyrektora Radia Maryja.

MW, "Rzeczpospolita"