Premier Grecji Jeorjos Papandreu zwrócił się z prośbą do prezydenta Karolosa Papuliasa o pełnienie roli gospodarza podczas rozmów z przywódcą opozycji Antonisem Samarasem po nadzwyczajnym posiedzeniu rządu - podało w komunikacie biuro premiera. Na posiedzeniu rządu Papandreu zaproponował spotkanie u szefa państwa z Samarasem, przywódcą konserwatywnej partii Nowa Demokracja, aby ułatwić zawarcie porozumienia w sprawie utworzenia rządu jedności narodowej. Prezydent przychylił się do prośby premiera.
Według wcześniejszych wiadomości z kręgów zbliżonych do Samarasa, takie spotkanie mogłoby utorować drogę do porozumienia, poprzedzającego formalną rezygnację Papandreu ze stanowiska. Premier zapowiedział wcześniej, że ustąpi, jak tylko dojdzie do porozumienia w sprawie koalicyjnego rządu. Doraźnie powołany na cztery miesiące rząd zajmie się wdrażaniem planu redukcji zadłużenia Grecji uzgodnionego pod koniec października w Brukseli przez strefę euro i zadba o wypłaty uzgodnionej pomocy. Pod koniec lutego w Grecji mogłyby się odbyć wybory parlamentarne.
Przybywając na posiedzenie gabinetu minister ds. obrony cywilnej Kristos Paputsis ocenił, że propozycja Papandreu jest "jasna i uczciwa". Tymczasem wpływowy grecki Kościół prawosławny zaapelował do partii politycznych o "przyjęcie historycznej odpowiedzialności". W oświadczeniu na swojej stronie internetowej zwierzchnik greckiej Cerkwi arcybiskup Aten i całej Hellady Hieronim ostrzegł, ze względu na "krytyczny moment" dla kraju, przed "błędem lub wszelkimi kalkulacjami, które nie leżałyby wyłącznie w narodowym interesie". Dlatego prosi, by "siły polityczne spełniły swój narodowy obowiązek".
PAP, arb