Barski i Święczkowski nie będą posłami
Święczkowski: pozbawiono mnie prawa wyborczego
Święczkowski podkreślił, że nie ma zamiaru zaniechać prowadzenia działalności publicznej. Ubolewał jednocześnie, że decyzja Sądu Najwyższego "potwierdza jego wcześniejsze podejrzenia co do tego, iż w Polsce naruszane są podstawowe wolności obywatelskie i prawa człowieka". "Jest mi niezwykle przykro, iż pozbawiony zostałem biernego prawa wyborczego, z uwagi jak sądzę na swoją kilkunastoletnią służbę w polskiej Prokuraturze dla dobra obywateli. Moim zdaniem, niezwykle wyraźnie widać na naszym przykładzie, jakie mamy w Polsce niedoskonałe prawo i sądy. Jak można interpretować to prawo i jak marnuje się potencjał intelektualny obywateli w sile wieku, chcących i mogących społecznie służyć wszystkim Polakom" - napisał Święczkowski. Prokurator w stanie spoczynku pogratulował też w oświadczeniu Andrzejowi Dąbrowskiemu, który obejmie zwolniony przez niego mandat poselski.
Kaczyński: pewność prawa została podważonaBarski przeprasza za ustawodawcę
Z kolei Barski "przeprosił swoich wyborców w imieniu ustawodawcy". - Gdybym spodziewał się takiego biegu spraw, nie wystartowałbym w wyborach - podkreślił. - Posiedzenie sądu było niejawne, w odwołaniu wnosiłem, żeby wziąć w nim udział, w zasadzie zostałem pozbawiony prawa jakiegokolwiek wypowiedzenia się przed sądem. Jak zapoznam się z postanowieniem, podejmę dalsze, ewentualne działania, jeśli one w ogóle będą możliwe - dodał zaznaczając, że największymi przegranymi są jego wyborcy. Prokurator zaznaczył, że nie powinno być tak, że przepisy ustaw są sprzeczne z konstytucją. - Nie rozumiem tego, dlaczego moja sytuacja prawna jest gorsza niż prokuratura w służbie czynnej, który ma prawo powrotu w ciągu dziewięciu lat - dziwił się.
Reprezentujący Barskiego i Święczkowskiego mec. Piotr Pszczółkowski przypomniał z kolei, że w konstytucji jest zapis, iż w Polsce postępowanie jest dwuinstancyjne. - Spróbujemy z tego wywieść dla nas jakieś pozytywne skutki - dodał.
Nowi posłowie - Jagiełło i Dąbrowski
Zwolnione przez prokuratorów w stanie spoczynku miejsca w Sejmie zajmą najprawdopodobniej Jarosław Jagiełło i Andrzej Dąbrowski. Barski i Święczkowski nie złożyli ślubowania poselskiego. Po wygaśnięciu mandatu posła - zgodnie z kodeksem wyborczym - marszałek Sejmu zawiadamia, na podstawie informacji PKW, kolejnego kandydata z tej samej listy, który w wyborach otrzymał kolejno największą liczbę głosów. Osoba taka ma jednak możliwość odmówienia objęcia mandatu.
PAP, arb