"Teraz okazują się zdrajcami"
Kamiński ocenił, że Ziobro dokonuje "dobrej rewolucji, skoro występuje jakoobrońca demokracji w PiS". Europoseł wyraził zdziwienie, że prezes PiS pozbywa się "najbardziej wyrazistych posłów". Kamiński przypomniał, że nie pierwszy raz z PiS usuwani są czołowi politycy. W tym kontekście wymienił byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Ziobro - dodał były spin doktor PiS - "przy wszystkich swoich wadach" zawsze był lojalny wobec Kaczyńskiego. - Cała plejada ludzi, którzy na tę partię pracowali, okazuje się "zdrajcami". Ziobro to symboliczna kropla, która przeleje czarę - prognozował Kamiński.
"Ziobro mówi mądre rzeczy"
Były bliski współpracownik Kaczyńskiego przyznał, że nie przekreśla politycznych szans Ziobry. - Problem tylko w tym, że on ma bardzo PiS-owski wizerunek - ocenił. Dodał, że politycy, którzy utworzyli PJN "byli liberałami" i nie pasowali do PiS. - A Ziobro był esencją. I musi udowodnić, że nie jest drugim Kaczyńskim - akcentował Kamiński - Mówi mądre rzeczy, jeśli pokaże, że chce być liderem pluralistycznym, to może odnieść sukces - przewidywał.
"Za te pieniądze mógł pokazać, że jest lepszy"
Kamiński powiedział też, że przez ostatnie cztery lata PiS dostał z budżetu państwa 150-200 mln zł - w dotacjacj, przysługujących wszystkim partiom parlamentarnym oraz w zwrotach za kampanie wyborcze. - To ogromne pieniądze, za które mógł pokazać Polakom, że jest lepszy niż ten straszny rząd, który w końcu ma nienajlepsze notowania - ocenił Michał Kamiński.
zew, TVN24