Zobacz galerię zdjęć z Marszu Niepodległości
Dziewulski ocenił, że działanie policji zminimalizowało zagrożenie eskalacji zamieszek. - Najprostszą metodą jest wprowadzenie policjantów w określone miejsce, stworzenie szyku i kazanie im tam czekać. Jest to jednak niebezpieczne dla policjantów - powiedział. Dodał, że często "lepiej, by policjanci trzymali się na uboczu wydarzeń i uderzali dopiero w momencie, kiedy zagrożenie jest już bardzo realne". - I policjanci wczoraj tak się właśnie zachowywali - dodał.
Według byłego antyterrorysty, policja zadziałała wzorowo. - Pokazała swoją agresję wcześniej, niż mogło dojść do zdarzenia. Tłum szedł na nich. Policjanci skierowali w jego stronę broń gładkolufową, czekając na komendę otwarcia ognia. Sam fakt, że podnieśli tę broń, spowodował opamiętanie tłumu - powiedział Dziewulski w TOK FM.
Po demonstracjach w centrum Warszawy podczas, których poszło do starć z policją trwa szacowanie strat i sporządzana jest dokumentacja. Rannych zostało 40 funkcjonariuszy. Zatrzymano 210 osób, w tym głównie obcokrajowców.
pap, ps, tok fm