Polacy równorzędną walkę z rywalami potrafili prowadzić jedynie przez pierwsze pół godziny. Potem do głosu doszli goście. - Musimy się zastanowić, czy wszystko było dobrze pod względem przygotowania, bo widać było, że zabrakło nam sił. Mam nadzieję, że w następnym meczu będzie lepiej. Liczę, że szkoła jaką dostaliśmy od Włochów dużo nam pomoże. Wiadomo natomiast, że nie pomogło nam zamieszanie związane z nowymi strojami, i protesty kibiców. Łatwiej nam jest, kiedy atmosfera wokół kadry jest lepsza. To wszystko jest dla nas dziwne i mam nadzieję, że szybko się skończy - przyznał napastnik Borussii Dortmund nawiązując do kontrowersji, jakie wywołały nowe stroje kadry, na których godło narodowe zostało zastąpione logiem PZPN.
Obiekt w Poznaniu Lewandowski zna doskonale. Przed przeprowadzką do Dortmundu, występował przez dwa sezony w Lechu, z którym sięgnął po mistrzostwo Polski, a sam został królem strzelców sezonu 2009/10. - Na pewno będziemy chcieli się zrehabilitować w Poznaniu i pokazać się z lepszej strony niż we Wrocławiu. Liczę, że zagramy bardziej konsekwentnie i wygramy ten mecz. Jestem przekonany, że stać na to - przekonywał reprezentant Polski.
We wtorek podopieczni Smudy zmierzą się w Poznaniu z Węgrami. Szkoleniowiec zapowiadał, że w tym spotkaniu da szansę kilku rezerwowym graczom.pap, ps