Ziobryści? Kurzyści!
Polityk PiS mówiąc o secesji tzw. ziobrystów z partii Jarosława Kaczyńskiego przekonuje, że grupę tę powinno się nazywać raczej "kurzystami". - Zawsze bronię się, kiedy ktoś mówi o ziobrzystach, bo według mnie od zawsze byli to kurzyści. To do Jacka przychodzą politycy związani z tym nowym klubem po instrukcje. Zbigniew Ziobro jest takim Brutusikiem, bo to nie jest nóż w plecy, który wykończy Cezara. Jacek Kurski zawsze mówił, że w polityce wbija się perfumowane sztylety. To jest perfumowane, ale to taki nożyk, który za bardzo krwi nie upuści - opisuje obrazowo rzecznik klubu PiS. Hofman dodaje, że Kurskiemu "chodzi być może o to by Ziobro został prezydentem Polski", ponieważ wówczas Kurski "stałby się głównym rozgrywającym polskiej polityki".
Kamiński? Mówi, żeby szkodzić
Rzecznik PiS wypowiada się również na temat wywiadu Teresy Torańskiej z eurodeputowanym Michałem Kamińskim (byłym politykiem PiS-u), który ukazał się w tygodniku "Wprost". Kamiński mówi w nim m.in. że prezes Kaczyński radził mu w jednej z rozmów, aby... "nie chodził po burdelach" (wcześniej na temat odwiedzania takich przybytków przez eurodeputowanego miał zażartować jeden z polityków PiS-u). - Wziąłbym w cudzysłów słowa Michała Kamińskiego, bo od czasów kiedy założył PJN, jego wywiady mają na celu nie tyle pokazywanie jak jest naprawdę, co zaszkodzenie Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nowy plan Michała Kamińskiego, zakładający dostanie się do PE być może z Romanem Giertychem i Zbigniewem Ziobrą, jest powoli realizowany. Głównym celem tych europosłów jest reelekcja - przekonuje Hofman, który dodaje, że "nie ma wiedzy czy Kamiński chodzi po burdelach".
Radio Zet, arb