17 listopada - święto wszystkich wcześniaków

17 listopada - święto wszystkich wcześniaków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dzieci urodzone przedwcześnie są znacznie bardziej narażone na różne powikłania zdrowotne niż noworodki urodzone o czasie, dlatego wymagają szczególnej opieki - przypominają rodzice maluchów w Światowym Dniu Wcześniaka, który obchodzony jest 17 listopada.

Europejska Fundacja na rzecz Opieki nad Noworodkami (EFCNI), we współpracy z polską Fundacją Wcześniak oraz innymi organizacjami zrzeszającymi rodziców wcześniaków w całej Europie planuje 23 listopada złożyć w Parlamencie Europejskim "Apel o działania na rzecz zdrowia wcześniaków". Celem tej inicjatywy jest wdrożenie ogólnoeuropejskich standardów jakości w leczeniu i opiece nad przedwcześnie urodzonymi dziećmi. Wsparcia dla niej może udzielić każdy, kto zagłosuje na stronie internetowej kampanii "Ene, mene, mini: Oddaj swój głos na wcześniaki!". - Każdy głos oddany w internecie pomaga nagłośnić nasz apel i podnieść jego znaczenie. Dzieci są przyszłością naszych społeczeństw - przekonuje posłanka do PE dr Angelika Niebler, która przedstawi apel 23 listopada.

Współzałożyciel i prezes Fundacji Wcześniak Tomasz Makaruk podkreśla, że w porównaniu z innymi krajami europejskimi, opieka nad wcześniakami w Polsce stoi na bardzo wysokim poziomie. Mimo to, jest kilka obszarów, które wymagają poprawy. Jego zdaniem, konieczne jest m.in. rozwiązanie sprawy urlopów macierzyńskich dla matek dzieci urodzonych przedwcześnie. W krajach starej UE taki urlop liczy się od dnia wyjścia dziecka ze szpitala, a w Polsce od dnia jego przyjścia na świat. - Dlatego, zdarza się - zwłaszcza w przypadku bardzo wcześnie urodzonych dzieci - że urlop macierzyński kończy się wtedy, gdy dziecko nie powinno jeszcze przyjść na świat, a matka nie wyszła z nim nawet ze szpitala - wyjaśnia.

Drugim istotnym problemem są kwestie finansowe. - Bycie rodzicem wcześniaka kosztuje znacznie więcej niż bycie rodzicem dziecka urodzonego o czasie - przekonuje Makaruk, którego syn Joachim urodził się przed czasem w 29 tygodniu ciąży. Jak wynika z wyliczeń neonatologów, leczenie szpitalne wcześniaka (do czasu opuszczenia szpitala) kosztuje minimum 50 tys. złotych. Część z tych kosztów pokrywa Narodowy Fundusz Zdrowia, ale część rodzice muszą pokryć sami - chodzi głównie o szczepionki, bo niektóre są refundowane tylko w części, a niektóre wcale. Dla przykładu jeden z preparatów jest refundowany na bardzo restrykcyjnych zasadach grupie ok. 600 wcześniaków, podczas gdy w Polsce co roku rodzi się ich ok. 17-18 tys.

Według prezes EFCNI Silke Mader, konieczne jest ujednolicenie edukacji i informacji na temat wcześniactwa w krajach UE. - Do dzisiaj wiele ciężarnych kobiet nie jest świadomych czynników ryzyka oraz możliwości zapobiegania przedwczesnym porodom - twierdzi Mader. Jej zdaniem rodzice potrzebują również wsparcia we właściwej opiece nad swoim wcześniakiem podczas jego pobytu w szpitalu i po wypisie do domu.

Z raportu fundacji EFCNI wynika, że w latach 2009-2010 "Too Little, Too Late?" polscy rodzice nie otrzymywali wystarczających informacji na temat ryzyka i potencjalnych długofalowych powikłań, które mogą wystąpić w pierwszych latach życia wcześniaka. Szczególnie zauważalny jest też brak wsparcia psychologicznego dla rodziców i dostępu do wyspecjalizowanej opieki długoterminowej.

PAP, arb