"Brak godła to naruszenie fundamentalnych zasad"
- Nie mamy nic przeciwko umieszczenia na strojach piłkarzy logotypu komercyjnego, ale usuwając godło zaburzone zostały fundamentalne zasady. Dla kibiców koszulki bez orła są bezwartościowe. Stąd wziął się nasz apel, z którym identyfikuje się całe środowisko sportowe. Podkreślam jednak, że w naszej poprawce uwzględniamy przepisy międzynarodowych związków. Przecież m.in. w judo, pływaniu czy siatkówce nie można umieszczać godła na strojach - mówił Paweł Zygmunt.
W spotkaniu wzięli udział m.in. Piotr Małachowski, Roman Kosecki, Dariusz Dziekanowski, Cezary Kucharski, Jagna Marczułajtis-Walczak, Paweł Papke, Małgorzata Niemczyk. Wszyscy negatywnie wypowiadali się o zastąpieniu orła logiem kadry na nowych strojach piłkarskiej reprezentacji. - Dla nas zawsze było naturalne i oczywiste, aby godło znajdowało się na naszych ubiorach. Piłka nożna to nie tylko biznes, ale przede wszystkim sport z duchem fair play. Czujemy się zobowiązani do wprowadzenia tej poprawki - oświadczyła Marczułajtis.
Wstyd, hańba, skandal
Jeszcze bardziej krytycznie decyzję PZPN skomentowała była reprezentantka Polski w siatkówce. - To skandaliczne i haniebne, ponieważ występowanie w drużynie narodowej wiąże się z określoną symboliką. Ta decyzja PZPN to wstyd - powiedziała Małgorzata Niemczyk. - Po tak burzliwej historii narodowej i wielu latach niewoli, nawet nie powinniśmy rozmawiać na ten temat. Polacy są przecież jednym z najbardziej przywiązanych narodów do swoich barw i godła - mówił z kolei trzykrotny olimpijczyk, brązowy medalista z Barcelony w wioślarstwie Kajetan Broniewski.
W imieniu środowiska lekkoatletycznego wystąpił Piotr Małachowski. - Wspólnie z kolegami nie wyobrażamy sobie występów bez godła narodowego. Jeżeli pan od marketingu w PZPN lub jego prezes Grzegorz Lato uważają inaczej, powinni zmienić nazwę związku usuwając z niego słowo "Polski" - mówił wicemistrz olimpijski z Pekinu w rzucie dyskiem.
"Ci ludzie chcą tylko zarobić pieniądze"
Decyzję piłkarskiej centrali skrytykowali również byli piłkarze w tym Roman Kosecki. - Całe to zamieszanie sprowokowane jest przez ludzi, którzy chcą jedynie zarobić pieniądze. Nie wszystko jest na sprzedaż, a już na pewno nie koszulka, w której reprezentuje się swój kraj - zaznaczył.
Do sprawy ustosunkował się premier Tusk. - Orzeł na koszulce - jestem za. Mam nadzieję, że reakcja większości z nas wystarczy jako znak dla szefów PZPN, że reprezentacja narodowa to nie jest własność PZPN-u. Reprezentacja narodowa - w sporcie, ale także w innych dziedzinach - jest własnością narodu, nawet jeśli ta własność nam nie przynosi radości, bo to inna sprawa. Dlatego mam nadzieję, że ktoś tam zmądrzeje - powiedział Tusk.
PZPN i Nike, czyli stroje bez godła
Wzory strojów, w których polski zespół wystąpi w turnieju Euro 2012, zademonstrowano w ubiegłym tygodniu we Wrocławiu. Na koszulkach znalazło się logo reprezentacji oraz logo producenta (firmy Nike). Zabrakło natomiast tradycyjnej naszywki z orzełkiem. Piłkarska federacja tłumaczyła, że decyzja o umieszczeniu nowego logo związana była z planem marketingowym dotyczącym nowej identyfikacji wizualnej. Po protestach kibiców sprawa ponownie rozpatrzona będzie na najbliższym posiedzeniu zarządu PZPN 24 listopada.
zew, PAP