Libijscy islamiści wychodzą z ukrycia

Libijscy islamiści wychodzą z ukrycia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Libia stanie się krajem islamistów? (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Libijskie Bractwo Muzułmańskie, represjonowane przez ostatnie lata przez reżimu obalonego niedawno Muammara Kadafiego, zainaugurowało swój pierwszy od blisko 25 lat jawny kongres. Spotkanie tego islamskiego ruchu rozpoczęło się w Bengazi - kolebce rebelii na wschodzie Libii.
Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj

- To historyczny dzień dla nas i dla narodu libijskiego - oświadczył w rozmowie z AFP szef libijskiego Bractwa Muzułmańskiego, Sulejman Abdel Kader. Według przedstawicieli ruchu, Bractwo spotykało się w ostatnich latach regularnie, lecz potajemnie, w obawie przed represjami. Natomiast otwarte kongresy organizowano poza granicami Libii. W inauguracji kongresu uczestniczyli przedstawiciele przejściowej Narodowej Rady Libijskiej (NRL), a także członkowie tunezyjskiej islamskiej Partii Odrodzenia (an-Nahda).

W islamie widzą fundament sprawiedliwości

W ciągu najbliższych trzy dni libijskie Bractwo Muzułmańskie będzie obradowało nad wyborem nowego lidera lub przedłużeniem kadencji obecnego, a także zastanowi się nad strategią na przyszłość, w tym możliwością utworzenia partii politycznej - poinformował Kader. Jak wyjaśnił przywódca ruchu, Bractwo Muzułmańskie wspiera ideę państwa obywatelskiego, lecz opartego na wartościach islamskich. - Widzimy w islamie fundament wolności, sprawiedliwości i równości - powiedział Kader.

"Libijki muszą się wyzwolić według modelu islamskiego"

Wcześniej przedstawicielka odłamu kobiecego Bractwa, Madżda al-Fallah, wezwała kobiety "do wyzwolenia się". - Apelujemy o wyzwolenie się kobiet, lecz nie na model zachodni, a na model islamski - agitowała. - Libijskie kobity muszą uczestniczyć w powstawaniu nowej konstytucji, muszą być częścią wszystkich sfer życia - politycznej, gospodarczej i społecznej - tłumaczyła Fallah w rozmowie z AFP.

Rola islamistów rośnie

Jak odnotowuje francuska agencja, islamiści w Libii są rosnącą siłą polityczną po obaleniu Kadafiego. Mówią, że chcą promować umiarkowany islam oraz, że są gotowi na udział w rządzeniu w ramach demokratycznego państwa. Pod koniec lat 90. libijskie władze zatrzymały 152 członków Bractwa Muzułmańskiego. W procesie w 2001 roku sąd ludowy skazał dwóch spośród nich na śmierć, 73 z nich na dożywocie, 66 zostało uwolnionych, a reszta dostała karę 10 lat więzienia.

Skazani - głównie studenci i profesorowie uniwersyteccy - zostali oskarżeni o wspieranie lub przynależność do libijskiego ugrupowania islamistycznego - ruchu Al-Dżama al-Islamija al-Libija. Przekonania tego założonego w 1979 r. ruchu, podobne są do poglądów Bractwa, ruchu powstałego w Egipcie, który nawołuje do ustanowienia, obecnie bez użycia przemocy, jednego państwa islamskiego.

Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj

zew, PAP