To sukces!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kwaśniewski: ta wizyta to ogromny sukces. Mam nadzieję, że stworzony klimat zaowocuje zwiększeniem współpracy wojskowej i gospodarczej między Polską i USA.
"Polska uważana jest przez USA za partnera w stopniu daleko wykraczającym poza potencjał ekonomiczny naszego kraju i jego pozycję na świecie", podsumował swą wizytę w USA prezydent Kwaśniewski.

W piątek rano (czasu lokalnego), w ostatnim dniu oficjalnej wizyty w USA, po złożeniu kwiatów na Grobie Nieznanego Żołnierza na cmentarzu Arlington, prezydent Kwaśniewski wziął udział w Forum Gospodarczym, zorganizowanym przez Amerykańską Izbę Handlową, która zaproponowała specjalny program dla polskich małych i średnich przedsiębiorstw.

List intencyjny o współpracy podpisali prezes Krajowej Izby Gospodarczej Andrzej Arendarski i wiceprezes Amerykańskiej Izby Handlowej William A. Workman. Zaproponowany przez Amerykanów program współpracy między małymi i średnimi firmami oparty jest na najnowszej technologii e-commerce. Zakłada znalezienie partnerów dla polskich przedsiębiorstw, wprowadzenie do sieci informatycznej 1000 polskich firm i ich promocję w USA. Efektem programu ma być m.in. natychmiastowy dostęp, poprzez bazę danych, do firm amerykańskich, które są zainteresowane importem oraz współpracą z polskimi przedsiębiorstwami w wybranej branży.

Następnie Kwaśniewski spotkał się z dziennikarzami polskimi i polonijnymi na konferencji prasowej.

"Rad jestem z tej wizyty i uważam ją za ogromny sukces. Mam nadzieję, że klimat nią stworzony zaowocuje zwiększeniem współpracy wojskowej i gospodarczej między naszymi krajami" -  powiedział polskim dziennikarzom.

Zapytany o amerykańską ofertę sprzedaży Polsce samolotu F-16, powiedział, że "temat ten wracał przy każdej okazji" w czasie jego rozmów w Waszyngtonie. "Ze strony amerykańskiej są oczekiwania, że procedury przetargu będą jasne i przejrzyste". Przedstawiłem władzom USA i prywatnemu biznesowi znane polskie stanowisko w  sprawie zakupu samolotu (wymóg co najmniej 100-procentowego offsetu) i zostało to przyjęte do wiadomości, powiedział.
Następnie polski prezydent odwiedził bazę wojskową w Północnej Karolinie - Fort Bragg, gdzie m.in. obejrzał prezentację wyposażenia, uzbrojenia i działania żołnierzy sił specjalnych USA. W Fort Bragg znajduje się dowództwo XVIII Korpusu Powietrznodesantowego, największej jednostki sił zbrojnych USA. Szkolą się tu amerykańskie siły specjalne. Jednym z głównych tematów rozmów polskiego prezydenta z Georgem W. Bushem była walka z terroryzmem i wielokrotnie podkreślane polskie natychmiast udzielone wsparcie operacji antyterrorystycznej w Afganistanie.

Piątkowy pokaz wyposażenia, uzbrojenia i działania żołnierzy amerykańskich sił specjalnych oraz grup wspierających operacje antyterrorystyczne w bazie wojskowej Pope w Fort Bragg, w północnej Karolinie, zakończył trzydniową wizytę państwową prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w USA. W piątek wieczorem, po krótkiej ceremonii pożegnalnej w bazie Andrews pod Waszyngtonem, Kwaśniewski odleciał do Berlina, gdzie w sobotę jako gość honorowy weźmie udział w uroczystej przysiędze żołnierzy Bundeswehry.

Z okazji wizyty prezydenta Kwaśniewskiego Biały Dom poinformował, że Polska otrzyma drugą fregatę i cztery helikoptery pokładowe w ramach pomocy w modernizacji naszych sił zbrojnych.

W czwartkowym wspólnym oświadczeniu, ogłoszonym przez Biały Dom po rozmowach prezydentów Busha i Kwaśniewskiego, obaj przywódcy potwierdzili poparcie dla dalszego rozszerzenia NATO na Wschód oraz wolę umacniania polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej i gospodarczej.
"Z zadowoleniem oczekujemy przyjęcia nowych członków do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Podczas szczytu w Pradze NATO wystosuje zaproszenie do tych europejskich demokracji, które gotowe są przyjąć na siebie ciężar odpowiedzialności, związany z członkostwem w NATO" - czytamy w oświadczeniu.
Obaj prezydenci stwierdzili, że w związku z koniecznością ulepszenia zdolności NATO do "szybkiego i elastycznego odpowiadania na zagrożenia" USA i Polska "uzgodniły rozszerzenie współpracy między rodzajami sił zbrojnych w celu pogłębiania stosunków wojskowych i dla promocji niezbędnej transformacji naszych zdolności obronnych".
W oświadczeniu zwrócono też uwagę na znaczenie polsko-amerykańskiej współpracy ekonomicznej dla rozwoju gospodarki w Polsce, w tym przezwyciężenia bezrobocia.
Prezydenci podkreślili jednak, że "stały wzrost gospodarczy Polski i jej dobrobyt zależy od przyjaznego i przewidywalnego klimatu dla inwestycji".
Biznes amerykański od dłuższego czasu krytykuje niesprzyjające - jego zdaniem - warunki do inwestowania w Polsce.
Detroit i pobliskie miasteczka to jedno z najstarszych i największych skupisk polonijnych w USA. Amerykanie polskiego pochodzenia stanowią 8 proc. mieszkańców Michigan - jednego ze stanów uważanych za kluczowe w amerykańskich wyborach, przeważających szalę zwycięstwa na korzyść jednego z kandydatów. Wyniki głosowania w tym stanie mogą okazać się kluczowe w 2004 roku, gdy Bush będzie się starał o reelekcję. W ostatnich wyborach zwycięstwo odniósł w nim kontrkandydat Busha z ramienia Demokratów, Al Gore.

Tym właśnie - oprócz kurtuazyjnego gestu pod adresem Kwaśniewskiego - amerykańskie media tłumaczą fakt, że Bush po spędzeniu z polskim prezydentem pół dnia w środę towarzyszy mu z wizytą w Michigan.
"Sądzę, że musi pan pojechać poza Waszyngton, aby naprawdę zapoznać się z siłą i różnorodnością naszego kraju. (...) Panie prezydencie, jestem przekonany, że podróż będzie się panu podobała. Troy to jedna z niezliczonych społeczności naszego kraju, która tak wiele zyskała dzięki polskim Amerykanom i wartościom, jakie przynieśli. To dla mnie wielki zaszczyt jechać tam z prezydentem wolnej i niepodległej Polski" - powiedział Bush.

Po południu (miejscowego czasu) prezydent Aleksander Kwaśniewski spotkał się z przywódcami Kongresu, m.in. z przewodniczącym Izby Reprezentantów Dennisem Hastertem, liderem Demokratów w Izbie, Dickiem Gephardtem i przywódcą Republikanów w Senacie, Trentem Lottem.

Na spotkaniu z kongresmanami polskiemu prezydentowi wręczono list w sprawie restytucji prywatnego mienia żydowskiego w Polsce, skonfiskowanego przez nazistów i przejętego przez rządy komunistyczne.

W rozmowach na Kapitolu, które toczyły się z udziałem towarzyszącej prezydentowi polskiej delegacji rządowej, dominowały sprawy rozszerzenia NATO, chociaż niektórzy członkowie Kongresu poruszyli też temat amerykańskiej oferty sprzedaży Polsce myśliwca F-16.
Na spotkaniu z liderami Senatu Kwaśniewski podziękował im za ratyfikację przyjęcia Polski do NATO w 1999 r. podkreślając, że rozszerzenie sojuszu było "trafnym posunięciem", gdyż wbrew niektórym obawom "w Europie nie wyrosły nowe mury, a wręcz przeciwnie - jest więcej stabilności, zaufania i współpracy, także między sojuszem a Rosją".
Prezydent przypomniał, że Polska popiera dalsze rozszerzenie NATO, z czym wiąże się jej wystąpienie z inicjatywą współpracy 13 państw Europy środkowej i wschodniej należących do Grupy Wyszehradzkiej i Grupy Wileńskiej - zrzeszającej kraje kandydujące do NATO.
Kwaśniewski powiedział też, że Polska chce się "włączyć do nowych sił szybkiego reagowania NATO, gotowych do operowania poza obszarem sojuszu" i zamierza stworzyć "wyspecjalizowane jednostki gotowe do natychmiastowego współdziałania z oddziałami amerykańskimi".
Polska domaga się od USA bardziej korzystnego offsetu niż dotychczas zaproponowany, licząc na to, że dodatkowe amerykańskie inwestycje pomogą w ożywieniu gospodarki.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Marek Siwiec, zapytany czy strona amerykańska gotowa jest do poprawienia swej oferty, odpowiedział:
"Amerykanie nie mówią o inwestycjach, dla nich offset jest pewną uproszczoną formą szukania inwestycji w określone dziedziny. Mówią tak: jeśli nasz samolot byłby kupiony, stworzy to poważne podstawy do zachęcania amerykańskich inwestorów do inwestowania w Polsce".
"Amerykanie wiedzą o co nam chodzi i są do tej propozycji przygotowani, ale my mówimy o planie, który by dotyczył drugiej wielkiej fali inwestycji w Polsce i to jest coś, co podziałało także na wyobraźnię prezydenta USA i ministra handlu (Dona) Evansa" - dodał Siwiec.
Zapytany czy padła konkretna suma - wartość proponowanego ofsetu, szef BBN odpowiedział: "Z naszej strony tak, z ich jeszcze nie. My chcemy dużo miliardów dolarów".
"To musi być nie mniej niż wartość kontraktu (na zakup samolotu), bo tylko wtedy będziemy to premiować podejmując ostateczną decyzję" - powiedział minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński.

em, pap

Czytaj też: Łączy nas coraz więcej