Było prowadzone śledztwo w związku z prywatyzacją STOEN-u, ale nic mi nie jest wiadomo na temat generała Gromosława Cz. ani żadnych pomocy prawnych w czasie, kiedy pełniłem funkcje publiczne. Jestem zaskoczony tą sytuacją, bo osoba tej klasy, as polskiego wywiadu, wiedząca, że można dowiedzieć się o dowolnym koncie, mogła popełnić tak prymitywne przestępstwo - mówi o zatrzymaniu byłego szefa UOP-u były minister spraw wewnętrznych i administracji Janusz Kaczmarek. Kaczmarek sugeruje też, że prokuratura może mieć w tej sprawie "słaby materiał dowodowy".
Informacja na temat zatrzymania Gromosława Cz. w związku z podejrzeniem o korupcję przy prywatyzacji STOEN-u pojawiła się 23 listopada. - Dowiedzieliśmy się z ust rzecznika prokuratury i rzecznika policji, że mamy największą aferę korupcyjną w dziejach Polski, że będą kolejne zatrzymania, że istnieje możliwość ucieczki podejrzanych, co później zdementowano. Dowiadujemy się też, że chodzi o wielomilionowe kwoty korupcyjne, co jest zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności. Jeśli mamy taką aferę, to niekonsekwencją jest nieskierowanie wniosków o tymczasowe aresztowanie. Uważam, że prokuratura ma słaby materiał dowodowy i nie chce poddać go pod ocenę sądu - podkreśla Kaczmarek, w przeszłości wykonujący zawód prokuratora. - Być może prokuratura liczyła na to, że zatrzymane osoby pójdą na współpracę i materiał dowodowy się wzmocni. Jeśli prokuratura nie uzyskała polepszenia swojej sytuacji procesowej, mogła bać się wyjść pod ocenę sądu - dodaje były szef MSWiA.
24 listopada katowicka prokuratura poinformowała, że Gromosław Cz. i czterech innych podejrzanych w sprawie po wpłaceniu kaucji (od 500 tys. do 3 mln zł, były szef UOP-u wpłacił milion złotych) opuściło areszt. Wszyscy przebywają już na wolności.
24 listopada katowicka prokuratura poinformowała, że Gromosław Cz. i czterech innych podejrzanych w sprawie po wpłaceniu kaucji (od 500 tys. do 3 mln zł, były szef UOP-u wpłacił milion złotych) opuściło areszt. Wszyscy przebywają już na wolności.
Radio Zet, arb