Potwierdziła także, że o sprawie poinformowała Centralne Biuro Antykorupcyjne. Przekazała też materiały. - Były dwie płyty. Na jednej z nich było nagranie audiowizualne, na drugiej były nagrania głosów. Chyba było to siedem nagrań - mówiła.
Mucha nie oskarża. "Najpierw prokuratura i CBA"
Mucha powiedziała, że nie chce formułować oskarżeń i czeka na wyniki weryfikacji przekazanych materiałów oraz na wyjaśnienia, których w trybie natychmiastowym zażądała od PZPN. - Nie będę kierowała żadnych podejrzeń związanych z konkretnymi osobami. Na tych nagraniach ani nie widać osób, ani nie jestem w stanie rozszyfrować wszystkich głosów, chociaż oczywiście określone podejrzenia mam. To muszą zweryfikować prokuratura i CBA. To są wszystkie narzędzia ministrowi sportu i turystyki i wszystkie zostały przez nas wykorzystane. Teraz poczekamy na ciąg dalszy - podkreśliła.
Pytana o możliwość wprowadzenia do PZPN kuratora, Mucha odpowiedziała, że według nowej ustawy o sporcie kuratora powołuje sąd, a nie minister. - Ja mogę tylko wnioskować o to do sądu. Wszelkie decyzję będę rozpatrywała dopiero po otrzymaniu wyjaśnień z PZPN - oświadczyła.
Taśmy Grenia
W dniu zjazdu PZPN w Warszawie prezes Podkarpackiego ZPN Kazimierz Greń, który nie jest delegatem na zjazd, na podstawie nagrania ukrytą kamerą zarzucił prezesowi PZPN Grzegorzowi Lacie i sekretarzowi generalnemu PZPN Zdzisławowi Kręcinie korupcję przy budowie siedziby PZPN w warszawskim Wilanowie. Lato i Kręcina nie chcieli komentować tej sprawy.
zew, PAP