Polacy: antidotum na HIV? Wierność

Polacy: antidotum na HIV? Wierność

Dodano:   /  Zmieniono: 
Większość Polaków uważa, że osoby zakażone HIV lub chore na AIDS powinny mieć prawo do kontynuowania swojej pracy, a prawie połowa akceptuje zachowanie choroby w tajemnicy przed społecznością - wynika z badań OBOP przeprowadzonych dla Krajowego Centrum ds. AIDS. Badanie Ogólnopolskiej Sieci Osób Żyjących z HIV/AIDS przeprowadzone wśród zakażonych pokazuje, że ponad 18 proc. respondentów ukrywa swój seropozytywny status nawet przed najbliższą rodziną, ponad 20 proc. przed przyjaciółmi, a ponad połowa przed pracodawcą.
Polacy czują się bardzo dobrze poinformowani o drogach zakażenia HIV oraz sposobach zabezpieczania się przed zakażeniem (odpowiednio 85 proc. i 84 proc. badanych) - wynika z badania OBOP. Polacy nie wiedzą jednak, kiedy należy wykonać test w związku z podejrzeniem HIV. Niemal połowa (49 proc.) przekonana jest, iż test należy wykonać bezpośrednio po ewentualnym zakażeniu, a co piąty, że po upływie mniej niż 12 tygodni. Jedynie 4 proc. respondentów wie dokładnie, kiedy powinno się udać do punktu diagnostycznego (przynajmniej po 12 tygodniach od możliwego zakażenia) oraz zna termin -  "okienko serologiczne" - określający przedział czasu od chwili zakażenia do wytworzenia przeciwciał. Co ciekawe, aż 84 proc. osób, które nigdy nie wykonały testu w kierunku HIV, również dobrze zna ten termin.

Zdecydowana większość Polaków (88 proc.) uważa, że wierność oraz stały związek zmniejsza ryzyko zakażenia HIV. Niewielu mniej - 86 proc. respondentów -  jako najbardziej skuteczną metodę zmniejszającą ryzyko zarażenia HIV wskazuje stosowanie prezerwatywy podczas każdego stosunku seksualnego. Dodatkowo stosowanie prezerwatywy odbierane jest zazwyczaj jako dowód odpowiedzialności partnera (66 proc.), a osoby wymagające tego traktowane są jako godne zaufania (53 proc.).

Z badania Ogólnopolskiej Sieci Osób Żyjących z HIV/AIDS "Sieć Plus" przeprowadzonego wśród osób zakażonych, wynika, że co trzecia osoba żyjąca z HIV czuje się z tego powodu dyskryminowana, a co piętnasta wręcz dręczona. Respondenci skarżą się m.in. na dręczenie przez rodzeństwo, ograniczenie kontaktów z rodzicami, rozpowiadanie o zakażeniu w miejscu pracy lub środowisku przez byłych partnerów, złe traktowanie w szpitalach, przychodniach i gabinetach dentystycznych. Osoby żyjące z HIV oraz lekarze nie mają wątpliwości: takie sytuacje wynikają z braku wiedzy polskiego społeczeństwa o drogach rozprzestrzeniania się wirusa. Dla wielu osób informacja o zakażeniu oznacza, że muszą całkowicie zmienić swoje życie. Rezygnują one np. z zawarcia związku (zrobił tak co piąty ankietowany), posiadania dzieci (blisko jedna czwarta) oraz  uprawiania seksu (prawie jedna trzecia).

Choć większość osób z HIV (57 proc.) ocenia swój stan zdrowia jako dobry i bardzo dobry, jednak prawie co dziesiąty uważa, że z jej zdrowiem jest źle. Tylu samo twierdzi, że jest niezbyt zadowolonych z  efektów leczenia antyretrowirusowego. Z ankiety wynika, że w związku z samym leczeniem osoby żyjące z HIV narzekają przede wszystkim na somatyczne skutki uboczne, utrudnienia związane z działaniem służby zdrowia oraz uciążliwy schemat leczenia. Prawie 70 proc. respondentów musi przyjmować od 4 do 6 tabletek dziennie, a 25 proc. nawet po 7 i więcej. Jednocześnie prawie 50 proc. uczestników badania wie o istnieniu nowocześniejszych, niż obecnie przyjmowane, leków i chciałoby przyjmować je w prostszym schemacie.

Istotnym, często pomijanym problemem, na który wskazują wyniki badania, jest samotność osób żyjących z HIV. Co  dziesiąty badany nie ma nikogo, z kim mógłby porozmawiać o swoich problemach. Tylu samo w ogóle nie uczestniczy w żadnych wydarzeniach towarzyskich ani imprezach. Kolejne 13 proc. robi to najwyżej raz na pół roku. Aż 38 proc. nie miałoby u kogo szukać pomocy, gdyby pojawiły się problemy finansowe.

PAP, arb