- Odpowiedź Prawa i Sprawiedliwości na tezy Radosława Sikorskiego jest głęboko rozczarowująca i pokazuje, że w tym pociągu PiS jest bardzo wielu wyborców, ale kierownicy tego pociągu jadą na manowce - uważa Kowal. Lider PJN podkreślił, że jest całkowicie przeciwny zapowiedzianej przez PiS inicjatywie zorganizowania manifestacji 13 grudnia, gdyż jest to moment wspominania ofiar stanu wojennego. - Chyba każdy bez trudu dostrzeże różnice pomiędzy generałem Jaruzelskim a ministrem Sikorskim, stanem wojennym a Unią Europejską. Jest to mieszanie ludziom w głowach, sprawianie wrażenia, że Unia Europejska w czymś przypomina PRL albo ZSRR. Polityka urządzania marszów i demonstracji przeciwko ministrowi spraw zagranicznych doprowadzi do tego, że jedynym, poważnym człowiekiem, który ma coś do powiedzenia w sprawach europejskich jest minister Sikorski - argumentował Kowal.
Zdaniem prezesa PiS środowiska prawicowe powinny się porozumieć, przygotowywać plan i pokazywać, że koncepcja federacyjnego łączenia się Europy nie jest jedyną sensowną drogą, a ujednolicanie zarządzania gospodarczego w Europie może osłabić konkurencyjność Polski wewnątrz UE.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie protestowało przeciwko temu, co minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział podczas wystąpienia w Berlinie o przyszłości Unii Europejskiej. Protest ma mieć formę marszu zorganizowanego w Warszawie 13 grudnia.pap, ps