"Tusk i ferajna słuchają Merkel"

"Tusk i ferajna słuchają Merkel"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Czarnecki (fot. Wprost) Źródło: Wprost
"Najsilniejsze dwa państwa Unii Europejskiej uznały, że światowy kryzys jest świetnym pretekstem, aby wydobyć od krajów, na razie – strefy euro – zrzeczenie się niemałej części suwerenności w kwestiach gospodarczych i finansowych" - ocenia eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki.
Czarnecki, opisując obecną dyskusję na temat przyszłości UE zwraca uwagę, że "faktycznym prezydium Unii Europejskiej" stali się w ostatnich miesiącach kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy. "Od kilkunastu miesięcy już bez żadnej krępacji przywódcy Niemiec i Francji pokazują Europie, kto nią rządzi i kto rozdaje karty" - dodaje eurodeputowany PiS nawiązując m.in. do spotkania Sarkozy'ego i Merkel z 5 grudnia.

Zdaniem Czarneckiego proponowane przez Niemcy i Francję zmiany w unijnych traktatach mają po pierwsze umożliwić ratowanie strefy euro (co eurodeputowanego "ani ziębi, ani grzeje"), a po drugie - mają doprowadzić do tego by państwa członkowskie UE zrzekły się części suwerenności w kwestiach gospodarczych i finansowych. "Ta druga (rzecz) jest dla interesów państw narodowych tworzących UE – w tym oczywiście mojego kraju – bardzo niebezpieczna. I trzeba się jej przeciwstawić. Trzeba w tym celu zmobilizować polską opinię publiczną. A  przynajmniej tę jej część myślącą patriotycznie" - podkreśla polityk PiS. Czarnecki dodaje, że bierne patrzenie na to "jak (premier Donald) Tusk i ferajna wykonują ustalenia kierowniczego tandemu Merkel – Sarko, jest nie do przyjęcia". "Ja przynajmniej takiego grzechu zaniechania na swoim sumieniu mieć nie chcę" - podsumowuje eurodeputowany PiS.

arb